NEWS 05-02-2018 | Pierwsze informacje o Death - Legion of Night

Cześć,

Mocno spóźniony ale mój szybki opis ostatniego z legionów prezentowanych przez GW w ich wpisach na stronie warhammer-community


Ostatni nie musi oznaczać najsłabszy bowiem Legion of Night ma kilka całkiem przyjemnych abilitek które można rozważać poważnie biorąc pod uwagę grę turniejową. Przy okazji - być może zmiany jakie nastąpią w Battletome: Legions of Nagash pozwolą nam oglądać na stole Mannfreda von Carstein trochę częsciej niż to miało miejsce do tej pory - najzwyczajniej przegrywał walkę o miejsce w armii z Arkhanem i Neferatą.

Do rzeczy jednak!
Na pierwszy ogień idzie abilitka przypisana do legionu, tym razem podzielona na dwie części:

Czyli tak - z jednej strony zwiększenie i tak już niemałej wyporności dużych hord szkieletów, z drugiej zapewenieni im dodatkowej (poza summoningiem) mobilności przy czym z ta mobilnością bywa bardzo różnie. 
Tak się bowiem skąłda, że testowałem ostatnio możliwości jakie daje podobna abilitka w przypadku Gutrota i Putridów z Maggotkin of Nurgle no i szczerze mówiąc... testy nie wypadają szczególnie pomyślnie. 
Kierownik wrażej armii wiedząc, że masz możliwość takiego desantu nie będzie miał za wielkiego problemu w kontrowaniu tego. Owszem, będzie musiał mieć z tłu głowy, że gdzieś tam może mu spaść Twój desant ale umówmy się - gry to nie wygrywa a jedynie sprawia dodatkową możliwość...

Ciekawie wygląda +1 to save na szkielach które poza tym przecież się teraz leczą (a raczej sklejają w całość) jak szalone. Czyli coraz bardziej prawdopodobnym staje się taktyka polegająca na bunkrowaniu się dookoła cmentarzysk i liczeniu na to, że bohaterowie zdejmą na tyle dużo punktów wroga, żeby uzyskać zwycięstwo. 

Abilitki więc ciekawe, co do command traitów to tutaj też poznaliśmy nowości:


Raczej nie będzie pierwszym wyborem. Przerzuty wysokiego bravery nie są priorytetem a jeśli rzucasz i wiesz, że szkielety zaczną uciekać to znaczy, że zginęło ich tyle, że niewiele będzie im w stanie pomóc i należy bardziej liczyć na to, że uda Ci się je pozbierać do kupy dzięki mechanice ich "leczenia". 

Tu już ciekawiej, tyle, że wymusza to przy okazji generała w CC co nie zawsze jest pożądaną sytuacją - pisałem już o tym - jeśli armia opiera się na buffach zapewnianych przez generała/bohatrów to raczej nie pchasz ich do przodu bo są oni naturalnymi kandydatami na pierwszy cel. Turniejowe armie mają narzędzia ku temu aby takie cele zdejmować niezależnie od ich wytrzymałości więc pchanie ich w dodatkowe zagrożenia może nie być warte tego jednego dodatkowego ataku dla wybranej jednostki (która do tego musi iść blisko generała). 

Artefakty:


Pisałem przed chwilą o przeżywalności bohaterów - to fajny i ciekawy artefakt nieco ją zwiększający a przy okazji dający szansę na osłabienie wrażego bohatera. na 4+ co hero phase mamy szansę wbić mu mortala i samemu ją odzyskać. nie trzeba nic castować nie trzeba zasięgu. Po prostu na 4+ ten znienawidzony Herald Tzeentcha dostanie mortala dzięki któremu łatwiej go będzie dobić potem jakimś arcane boltem. Przy okazji Twój generał po turze-dwóch może próbować się dodatkowo leczyć. Ogólnie - na plus (gorzej jak wybrany hero przeciwnika zginie w drugiej rundzie - wtedy wziąłeś artefakt który Ci się kompletnie nie zwróci ale tak to już bywa... :) )


 I znów artefakt dający spore bonusy do czarowania. +2 to cast (tylko do castu, nie do unbindu!) dla WSZYSTKICH magów z LEGION OF NIGHT to ogromny boost o czym wie każdy grający Tzeentchem (command abilitka wrony +1 to cast). Nagle wszystkie czary okazują się dość proste do rzucenia a jeśli jeszcze przy okazji w pobliżu znajdzie się arcane terrain to już w ogóle bajka (a raczej czarny sen przeciwnika który będzie próbował dispelować tak rzucane zaklęcia). Ogólnie duży plus (minus czyli brak możliwości ruchu, szarży lub ataku da się przeżyć biorąc pod uwagę fakt, że nasz bohater i tak nie chce być na pierwszej linii frontu).

Bataliony

Opisany został tylko jeden - Nightfall Pack, składający się zgodnie z opisem z Mannfreda, Vargheistów i szkieletów (czyli mieszanki którą i tak pewnie będziesz miał w armii grając pod ten legion - pytanie jak wiele jednostek danego typu trzeba będzie brać do batalionu).

 
Vargheisty mają z bazy 3 ataki 3+/3+/-1/2 dmg i za każdy zabity przez tą jednostkę model dostają kolejny atak (przy rzucie "6" na D6). Czyli dodanie im jednego ataku zwiększa szansę na kolejne dodatkowe ataki. Do tego Vaergheisty latają na 12" i mają 4 rany każdy czyli to takie szybkie wsparcie lotnicze które może zaboleć przelatując nad screenem (albo pierwszą linią frontu zajęta tłuczeniem się ze szkieletami). 
Ogólnie abilitki i czary dodające ataki jednostkom uważam za bardzo mocne a w nowym Battletome widzę je co chwila. Będą tony ataków. 

Na koniec GW opisało nową jednostkę - nie w sensie modelu bo ten to hybryda coven trone i mortis engine - Bloodseeker Palanquin:


Znów wydaje się, że to narzędzie do walki z bohaterami przeciwnika. Po pierwsze daje bonusy innym jednostkom SOULBLIGHT kiedy bohater przeciwnika zgnie w 9" (+1 atak dla jednostek w 12" do następnej hero phase). Po drugie atak/abilitka Wall of the Damned jest idealna do zabijania bohaterów (ale o niskim bravery) i ogólnie jest ciekawą abilitką zadającą obszarowo całkiem sporo obrażeń armiom z niskim bravery - bo pamiętajmy, że ewentualne bonusy do bravery wynikające z liczebności liczą się tylko przy sprawdzaniu bravery. Tu testujemy na gołym bravery z warscrolla.
Na koniec jest jeszcze zaklęcie które też stworzone jest pod zabijanie bohaterów:

6+ to śmiesznie mało. Niestety 12" zasięgu to też niewiele więc nieco się to wyrównuje. No a potem zostaje już tylko liczyć na dobrze rzuty - na 6 - D6 mortali i większość bohaterów pada od strzała. Ewentualnie można poprawić arcanem boltem (i znów wracamy do mieczyka który już wcześniej ściągnął ranę albo dwie... ;) )
Że czar nieprzewidywalny? Ano nieprzewidywalny ale dający kolejną okazję do zadania na odległość paru mortali. 

I na tym chyba koniec zajawek nowego Battletome: Legions of Nagash. Informacji z jednej strony sporo, z drugiej dotyczą one różnych legionów i ciężko - przynajmniej mi - określić rzeczywistą ich siłę. W przypadku Maggotkin of Nurgle było łatwiej ;) 
Na pewno DEATH złapie drugi oddech dzięki tym wszystkim nowym abilitkom ale dobrze wiemy, że zazwyczaj z tych wszystkich opcji zostają dwie - trzy które turniejowo realnie dają radę a reszta owszem, jest fajna i fluffowa ale nie wytrzymuje starcia z serami. 

Pozostaje zatem czekać na sprawdzenie tezy że teraz to już w ogóle setki zkieletów będą latać i inie umierać na stołach.

Dzięki i do nastepnego!
W.


3 komentarze:

  1. Dziękuję za omówienie. Fajnie, że nie odpuszczasz i prezentujesz graczom AoS analizy nowych podręczników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej wierzę w system ;) No i to dla mnie też wartość dodana bo przy okazji każdego opisu dowiaduję się czegoś o tych podręcznikach i ja.

      Usuń
  2. Ageless Cuning ma większy potencjał niż wystawianie Putridów, czy Ghoul Patrol Flesh Eater Courtsów, który ma ten sam problem - oddział/oddziały musi być wystawiony w pierwszej turze.

    Ageless Cuning nie ma tego ograniczenia i dzięki temu daje znacznie większe możliwości, bo o wiele trudniej osłaniać bohaterów i glass cannony przed jednostkami wychodzącymi z krawędzi w późniejszych turach niż pierwsza.

    Abilitka też pozwala na wystawienie w ten sposób dowolnej jednostki np. morghast harbingerów mających 3d6 zasięgu szarży i 7 ataków po d3 damage - którzy powinni sobie poradzić w większością bohaterów i sporo zadać nawet elitarnym jednostkom, lub jakieś jednostki aurowe wspierające kloce szkieletów, które mogłyby zostać wcześniej zestrzelone.

    Więc jak dla mnie potencjał jest - teraz tylko czekać czy reszta podręcznika pozwoli na stworzenie grywalnej rozpiski (po moich Flesh Eater Courtsach dla mnie wszystko będzie grywalne ;p ).

    OdpowiedzUsuń