Cześć,
W cyklu Codex Daemonicum zdążyłem już opisać podstawowe
jednostki piechoty demonów khorna (bloodletters) i slaanesha (daemonettes of slaanesh), żywe miotacze ognia Tzeentcha (flamers of tzeentch) oraz szybką slaaneshową kawalerię (seekers of slaanesh).
Dzisiaj czas na coś z przeciwnego bieguna – powolne i
niezdarne „plagusy” czyli Plaguebearers of Nurgle.
Pierwsza dziesiątka plagusów pomalowana przeze mnie rok temu
(wciąż czekają na podstawki...)
Nurglem do tej pory grałem niewiele. Cały czas jednak chodził za mną pomysł na czysto nurglową armię. Dlatego dałem nurglowi
drugą szansę, zapewniłem sobie spore posiłki dla PAPY i powoli horda
śmierdzieli zaczyna nabierać kształtu.
W międzyczasie Games Workshop wydał długo oczekiwany General`s
Handbook, który do gier w Age of Sigmar wprowadził punkty a wraz z punktami
strukturę armii wymaganą przy kolejnych „stopniach” wielkości armii.
Zieleń i małe przeróbki na starych plagusach
Tutaj dochodzimy do pierwszej istotnej kwestii związanej z
Plagusami – są jednostką „Battleline” co oznacza, że zapełniają wymagane „sloty”
w armii. Spośród nurglowych demonów tylko one mają taką możliwość, z marszu
stając się podstawowym wyborem.
Druga kwestia to ich koszt punktowy – jak przystało na
standardową piechotę – 100 punktów to uczciwy układ. Maksymalnie w oddziale
może znaleźć się 30 „śmierdzieli” co jest liczbą „w sam raz” (w przeciwieństwie
do takich bloodletterów, których 30 to jednak za mało – według mnie dopiero 40
daje radę).
Śmierdziele z bliska
...i kolejne
Przechodząc już stricte do opisu plagusów muszę zaznaczyć,
że spośród wszystkich podstawowych oddziałów demonicznej piechoty, plagusy są
opcją zadającą zdecydowanie najmniej obrażeń/per model/per turę. Trzeba o tym
pamiętać wybierając dla nich rolę na polu bitwy. Rolą ta powinno być albo
screenowanie innych, cenniejszych jednostek albo uwiązanie szczególnie groźnej jednostki
przeciwnika w miejscu (na baaaardzo długo). Ostatecznie można pokusić się o
stwierdzenie, że przy scenariuszach z Matched Play jest to też świetna
jednostka trzymająca objectivy, bardzo trudna do wyplenienia z zajmowanego
miejsca. Dlaczego?
Szeroki uśmiech...brzucha
Tutaj zaczyna się nurglowa magia. Każdy Plaguebearer trafia
na 4+, rani na 3+ i zadaje 1 obrażenie bez renda. ALE! Przy okazji ma również
standardowego 5+ save ORAZ decydującą o ich przydatności zdolność negowania
obrażeń i obrażeń śmiertelnych przy rzucie 5+. Może nie wygląda to jakoś
wyjątkowo ale z doświadczenia wiem, że „5+ z przerzutem” potrafi zdziałać
wiele, TYM BARDZIEJ, ŻE…
…Plaguebearersi mają jeszcze jedną umiejętność specjalną –
otaczające je roje much powodują, że jest je bardzo trudno trafić. Oznacza to bazowy modyfikator w fazie
strzeleckiej (-1 do trafienia). Przy czym modyfikator ten rośnie do (-2) w
przypadku kiedy plagusów jest 20 lub więcej. Co więcej atakując taką hordę (20+)
przeciwnik otrzyma ujemny modyfikator do trafienia (-1) również w fazie walki wręcz.
W połączeniu z przerzucanym save`m czyni to z plagusów prawdziwe chwasty ;)
Kolejna z ich umiejętności łączy się z obecnością bohatera
ze słowem kluczowym plaguebearer (w praktyce tylko herald nurgla i epidemius),
który jeszcze zwiększa przeżywalność plagusów, pozwalając im przerzucać „1”
przy rzucie na save.
Na koniec oczywiście jak przy każdej innej demonicznej
piechocie mamy jeszcze sztandar, który przy rzucie bravery równym 1 pozwala D6 zabitym
wcześniej demonom wrócić na pole bitwy.
Stare i nowe ale od tej drugiej strony...
Jak będę używał plagusów? (bo że będę to oczywiste –
battleline!!!)
Przede wszystkim jako trzymaczy objectivów, w drugiej
kolejności jako osłonę dla bandy Putridów idących za nimi. Najlepiej gdyby w
okolicy pojawili się też bracia Glott z End Times. Wtedy Nurglowe pokraki nie
dość, że bardzo wytrzymałe to z dwoma atakami per model okażą się wyborem bardzo udanym. Pozostaje jeszcze pytanie - ilu śmierdzieli w jednostce?
To zależy od reszty armii. Jeśli chcesz mieć
elitarną armię oparta na muchach/putridach/dprincach to oczywiście dwie
minimalne jednostki plagusów będą Cię kosztować 200 punktów ale musisz mieć
świadomość, że ich wpływ na grę będzie znikomy. Jeśli chcesz, żeby rzeczywiście
coś na stole znaczyli to trzeba w nich zainwestować minimum 400 punktów (jeden
oddział 30 – mający wszystkie bonusy wynikające z liczebności i nie tracący ich
zbyt szybko (11 plagusów ciężko zabić) i jedna 10 trzymająca objectiv)
Ok. w plusach i minusach:
+ Trzymają battleline
+ Odporne na obrażenia dzięki dodatkowemu ignorowaniu ran na 5+
+ Ujemne modyfikatory dla przeciwnika strzelającego do nich
i walczącego z nimi w zwarciu
+ Ciekawe comba - Jedna z umiejętności generała chaosu (z GH) pozwala na odjęcie przeciwnikowi -1 od wyników rzutu trafienia w pierwszej turze bitwy co oznacza przy plagusach praktycznie całkowite uodpornienie na ostrzał (przynajmniej na jedną turę). Ciekawie też zapowiada się combo z Bloabem dającym ujemny modyfikator do trafienia jednostkom w promieniu 7" (-1).
- Wooooolne (jak na Nurgla przystało)
- Słaby współczynnik zadawanych obrażeń
- Mała liczba ciekawych batalionów w których można je zawrzeć w punktowym systemie gry (Cohort of Nurgle jest baaardzo słaby, Tallyband of Nurgle jest baaardzo duży, innych brak :) )
Na dziś to tyle :)
Do następnego!
W.
Na dziś to tyle :)
Do następnego!
W.
Elegancko! Moje ghule już sobie ostrzą pazurki :)
OdpowiedzUsuńNurglina dużo twardsza więc na pewno się przyda ;) Swoją drogą zgnilizna kontra... zgnilizna. Nurgle powinien być zadowolony.
UsuńO matko, aleś dał czadu! Świetne kolory. Plagusy brudne, a czysty zachwyt. Ekstra.
OdpowiedzUsuńDzięki, pytanie pomocnicze - zielony czy czerwony lepiej pasuje? ;)
UsuńPięknie, panie kolego! Papa Nurgle patrzy z uśmiechem na Twoje poczynania;) Ja też właśnie mam swoją dziesiątkę plagusiów na warsztacie (pierwszych kilku już skończyłem) i począwszy od dzisiaj będę ich wrzucał online.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie:
Astrologers proclaim the Month of Plaguebearer. All dwellings increase population, Plaguebearer population doubles!
;)
@"Astrologers proclaim the Month of Plaguebearer. All dwellings increase population, Plaguebearer population doubles!" Najpierw zainspirowałeś do wzięcia ich na warsztat. Teraz inspirujesz do odpalenia "Hirołsów" :P Dzięki, przy okazji stwierdzam, że plagusy to chyba najlepiej wymodelowane figurki demonicznej piechoty. Szczegółów i możliwości zdecydowanie najwięcej (a przerobiłem wszystkich bogów). Czekam z ciekawością na efekty "miesiąca plagusów" u Ciebie. :)
UsuńBardzo fajni =)
OdpowiedzUsuńDzięki! Kolejni już w drodze ;)
UsuńJak tak patrzę na te zdjęcia to tylko czekam aż coś im tam się zacznie ruszać we wnętrzach :) bardzo realistyczne malowanie - wspaniale.
OdpowiedzUsuńDziękuję, kolejne już się robią ale u mnie to zawsze wolny proces (gnilny...) ;)
UsuńŚwietna robota! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuń