Powoli - czyli w moim typowym tempie - ale do przodu. Kolejne 4 plagusy gotowe. Łącznie to już sześć z jednostki którą zacząłem jakiś czas temu o czym pisałem TUTAJ.
Tak jak w przypadku poprzednich dużo uwagi poświęciłem na usuwanie linii podziału i zalepiania GS miejsc w których łączenie elementów było szczególnie widoczne.
Im więcej demonów jest gotowych tym bardziej mi się podobają w malowaniu "innym niż wszystkie".
Przy okazji staram się mocno urozmaicać podstawki - w zasadzie schodzi mi na nich naprawdę sporo czasu. Chcę osiągnąć efekt postępującego rozkładu, gnicia który towarzyszy pojawieniu się Plaguebearers`ów.
Jak zwykle zapraszam do oglądania i komentowania. Przede mną jeszcze tylko czterech - nieco skonwertowanych więc tym lepsza zabawa przy malowaniu mnie czeka.
Do następnego! (oby już z pełną 10 plagusów),
W.
Wypas! Bardzo ładne nurgle!
OdpowiedzUsuńDzięki! Tyle tylko, że mogą długo stołu nie zobaczyć bo ostatnia wersja armii na 1500 ładnie się bez nich sprawdziła (a w zamyśle mieli być battlelinem). Okazuje się, że maruderzy z tarczami i markiem nurgla są tak samo odporni a przy tym o 40 punktów/oddział tańsi. :)
UsuńFajna kolorystyka :) Podstawki również miodzio :)
OdpowiedzUsuńDzięki - konsekwentnie bez zielonego na plagusach. :)
UsuńJaram się, wyglądają naprawdę syto!
OdpowiedzUsuńTo przez wzdęte brzuchy ;) A serio to fakt - im więcej ich maluje w tych kolorach tym bardziej mi się podobają właśnie tacy... skórzaści.
UsuńPrawdziwy miesiąc plagi =) Naprawdę znakomicie Nurglowi!
OdpowiedzUsuńTak inaczej, a jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńJest na czym oko zawiesić! Świetna robota.
OdpowiedzUsuń