Warhammer Age of Sigmar | Marsz Sylvanethów na Modlin część I

Cześć,

Czas leci i ani się obejrzałem jak upłynęło go na tyle dużo, że zaczyna mi go brakować.
O co chodzi? Ano o pierwszy, oficjalny ogólnopolski turniej Age of Sigmar jaki będzie się odbywał przy okazji konwentu Cytadela w Modlinie w dniach 28-29.05.2017 (sam konwent rzecz jasna trwa dłużej).

Kiedy tylko dowiedziałem się o jego organizacji wiedziałem, że będę chciał na niego jechać i to oczywiście jechać z moimi Sylvanethami!
Rzecz jasna od razu pojawił się pewien problem - w momencie kiedy powziąłem mocne postanowienie zjechania do Modlina miałem pomalowanych może 20 modeli w mojej armii. Trochę mało biorąc pod uwagę ewentualną walkę o jakieś sensowne miejsca i związane z tym zapotrzebowanie na dodatkowe punkty za armię pomalowaną w całości.
W dodatku na samą myśl o pojawieniu się w zacnym gronie graczy z całego kraju z armią w kolorze Sprue Grey... witki opadają.
Wziąłem się więc do roboty i nieco nadgoniłem. Niestety jako to bywa, potem na czoło listy priorytetów wysunęły się inne tematy, potem okazało się, że punkt w którym regularnie grałem zostanie zlikwidowany a jeszcze potem przeniosłem swój warsztat hobbystyczny (który przy okazji rozrósł się z jednego biurka do całego pokoju).

Wiem, że pierwsze co widzicie to dywan - dywan się zwinie - to pierwsze przymiarki i próby techniczne ile mieści się...
...Stołów i innego szpeja w użyczonym mi przez żonę, której z tego miejsca dziękuję!...
...Całym pokoju, jaki teraz do dyspozycji mam ja a ze mną Well of Eternity ;) Będzie gdzie ćwiczyć...
Koniec końców mamy prawie połowę kwietnia a moja armia nadal nie jest gotowa. Co gorsze na horyzoncie majaczą już sunące po niebie okręty Kharadron Overlords więc ryzyko tego, że Sylvaneci pozostaną w stanie niedomalowania rośnie. Dlatego też postanowiłem rozpocząć oficjalnie operację
"Marsz na Modlin" dzięki której mam nadzieję upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:
  1. Pojechać na turniej z pomalowaną armią (a wcześniej mieć spory wybór przy budowaniu rozpiski)
  2. Z czystym sumieniem zakończyć etap malowania Sylvanethów (bo jeśli operacja się uda do pomalowania zostanie mi tylko Alarielle i Drycha) i rozpoczęcie podboju niebios z krasnoludzką kompanią najemnych piratów.
 Wpis zatem jak i sama operacja ma mi nadać "pędu" i motywacji do zrealizowania postanowień.
Turniej grany będzie w formacie 1500 punktów z wymaganymi trzema battleline`ami co Sylvanetom pozostawia dość spore pole do popisu. Rozpiska wciąż się jeszcze tworzy (na szczęście na zmiany jest jeszcze czas do połowy maja) co zatem idzie - planuję pomalowanie modeli które mogą ale nie muszą zdobywać samej twierdzy.

Do rzeczy zatem którą to rzecz zamierzam zobrazować zdjęciami!

Rzut ogólny na stan mojej armii (wejście tylko dla w pełni pomalowanych, z obwodem pnia większym niż 30 cm)
Zbliżenie pierwsze na zagajnik i uroczą Branchwychę wspieraną przez namagnesowanych Kurnotów i osłanianą przez tłum driad
Punkt centralny całego zagajnika - Treelord Ancient (z opcją na Durthu)
Na pierwszym planie Siostry Ciernia - niby nie drzewa ale mające z nimi tyle wspólnego, że traktuje je jako integralną część zagajnika ;)
Ok., to była ta ładniejsza część. Teraz czas na to co w najbliższym miesiącu - mam nadzieję - wyląduje na warsztacie i wyjdzie z niego gotowe dołączyć do "pomalowanych i z obwodem pnia powyżej 30 cm". Na szczęście nie jest tak źle i nie wszędzie zaczynam "od zera".

Rzut ogólny na "WIPy" - Niby niedużo ale dla mnie to spore wyzwanie
Zapodkładowani NA CZARNO! Tree-Revenanci - Tak, na czarno i tak - będzie potrzebna druga piątka
Największe z czekających mnie wyzwań - istnieje szansa, że zagram na dwóch drzewach (bardzo realna) - Stan na dzisiaj nie jest idealny...
Podstawa armii Sylvaneth. Kurnoth-Spam niejedno już wygrał. Bez nich ani rusz a póki co tylko jeden w pełni gotowy oddział. Na szczęście drugi już w zaawansowanym stadium malowania
Podobnie z resztą jak trzeci. Oczywiście wszystkie trzy z magnesami i opcją kosy/łuki. Wyzwaniem będą tutaj podstawki - do tej pory konstruowałem je od podstaw sam co zabierało MNÓSTWO czasu (sam proces schnięcia kleju i kolejnych warstw farby na różnych materiałach doprowadzał mnie do szału...). Na szczęście znalazłem rozwiązanie...
Tak więc niektórzy z Was pewnie się uśmiechają z politowaniem - Półtora miesiąca a tu na stole 12 modeli... Problem w tym, że moje tempo nigdy nie było szybkie...

...Podstawki pod Kurnothów i Tree-Revenantów - czyli na skróty do celu
Akcesoria DO podstawek, czyli grzybki! (Twój goblin to pokocha) i pniaki - czyli jak skrócić skrót.
A tu jeszcze zdjęcie rodzinne - będzie przy okazji unfoiling, unplasting i unboxing bo wsparcie w operacji "Marsz na Modlin" jest naprawdę pierwszego sortu
W operacji wezmą też udział też elementy techniczne, które często są zaniedbywane. Na szczęście mój dział logistyczny działa sprawnie i akurat o te elementy nie muszę się martwić.

Drewniane kości to podstawa (co do ich wyważenia po Krakowie chodzą już legendy), do tego własnoręcznie strugane znaczniki obrażeń i klasyka gatunku - miarka. Silikon-band na szczęście (gdyby jednak kości zawiodły...)
Ok.,znów się rozpisałem a tymczasem farby nie ruszone.

Całkiem serio zaś - mam nadzieję, że zobaczymy się w naprawdę sporym gronie pod koniec maja w bardzo klimatycznym otoczeniu Modlina. To może być jedno z istotniejszych wydarzeń AoS, któe może też pomóc w budowaniu społeczności tego systemu w naszym kraju dlatego gorąco zachęcam i namawiam do wzięcia udziału! Raz jeszcze podrzucam LINK z opisem.

PS. z dawnego CUBE razem ze mną powinny dotrzeć przynajmniej cztery osoby jak nie więcej a to przecież jeszcze nie cały Kraków...

Do zobaczenia, do następnego i tymczasem!
W.


3 komentarze:

  1. Połamania gałęzi na turnieju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co połamania pędzli żeby do tego turnieju się udało pomalować co trzeba ;) Dzięki!

      Usuń
  2. Wonderful figures, love the blue color...

    OdpowiedzUsuń