Warhammer Age of Sigmar | Studnia ciekawostek I

Cześć,

Bywa, że czytając różne artykuły, wpisy albo warscrolle natykam się na dość ciekawe, a nie zawsze oczywiste możliwości stwarzane przez jednostki, zasady albo elementy terenu. Bywa też tak, że czytam po raz kolejny jakąś zasadę i nagle odkrywam, że jest w niej "jeszcze coś".
Nie są to C-C-C-Combosy jakie opisuje w cotygodniowym cyklu ale raczej nietypowe możliwości wykorzystania zasad aby uzyskać dodatkową korzyść (albo zasady o których wielu z nas nie wie, nie pamięta).
Postaram się od czasu do czasu wrzucić taką ciekawostkę w nadziei bądź to na wyprowadzenie mnie z błędu (bo moja interpretacja zasad może być błędna), bądź to w przekonaniu, że być może komuś przyda się to w konstruowaniu swojej armii.

Na pierwszy ogień wziąłem dzisiaj małą rzecz, która może cieszyć a jest powiązana z summoningiem.
Otóż załóżmy, że gramy chaosem a nasz mag właśnie przed momentem przywołał na stół Bloodthirstera! YAY, sukces! Pozostaje tylko zaszarżować... i tutaj właśnie pojawia się problem - Summoning jest dość mocno ograniczony pod względem tego jak blisko przeciwnika można zsummonować swoje jednostki. Zazwyczaj jest to 9".

groźny, potężny, straszny... i palący 9" szarżę Skarbrand czy inny Bloodthirster. Słabo prawda?
9" to niby niedużo ale średnia na 2D6 wynosi 7 (czyli w praktyce 5, a na końcu i tak wypadną "Snake eyes" co wie każdy generał ;) ) co oznacza, że nawet jeśli uda się przywołać Bloodthirstera to zakładając, iż nie mamy pewności inicjatywy w kolejnej turze może się okazać, że wystawiliśmy go przy okazji na łatwy strzał.

Co zrobić by temu zaradzić? Ano - przywołać tuż obok ... Heralda Tzeentcha, który w chwilę później przywoła Balewind Vortex. Zapytacie dlaczego?

Wir ma naprawdę sporo zastosowań poza byciem platformą widokową
Ano dlatego, że Balewind Vortex  ma specjalną zasadę, która mówi iż po przywołaniu pojawia się na miejscu modelu który rzucał zaklęcie a wszystkie inne modele muszą przesunąć się na odległość 3" od niego. W połączeniu z wielkością podstawki (ok 4") daje to ok. 5" darmowego ruchu po przywołaniu Bloodthirstera, pozostawiając mu do pokonania jedynie 4-5" w szarży. Szanse są więc znacznie większe!


Ot całość ciekawostki - Wir może ładnie popchnąć do przodu jednostkę (nie musi być nawet summonowana, przykład z Bloodthirsterem mocno wydumany). Trzeba tylko pamiętać, że nie można "wepchnąć" jednostki do combatu czyli w 3" od przeciwnika. Może też służyć jako ładny bloker dostępu do własnego znacznika.
Pytanie tylko - kto dziś grywa na Vortexie? Ręka w górę! (Mi się zdarza od czasu do czasu! ;) )

Mocna inspiracja: source

Do następnego i miłego weekendu!
W.

5 komentarzy:

  1. Urocze! Jestem przekonany, że tego typu myków jest znacznie więcej, w tak rozbudowanej i złożonej grze, jaką jest AoS. I miło mi o nich czytać, każdy wpis na ten temat mnie cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. zobacz hints and tips na warscrollu vortexu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Common sense i bitewniaki? Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone przecież ;)

      Usuń
    2. Ależ to co opisałem jak najbardziej łapie się pod "common sense" i zdrowy rozsądek. Nie ma w tym ironii. Spójrzmy. Przesuwam model o minimalną odległość wymaganą zasadami, pokonuję jak najkrótszy odcinek. Hints mówi o tym abym nie przyzwał vortexu (przykładowo) PRZED Bloodthirsterem a następnie przesunął demona dookoła podstawy wiru i odsunął go dopiero wtedy na 3" od niego. ;) (nadal zgodnie z zasadami ale już bez common sense ;)

      Usuń