Przy okazji ostatniego wpisu w którym pokazywałem pomalowanego przez siebie Lord of Blight wspominałem, że na warsztacie jest już kolejny model z frakcji Rotbringers - Lord of Plagues.
Malowanie drugiego "grubasa" poszło tak samo szybko i sprawnie jak w przypadku pierwszego dzięki czemu mogę się pochwalić kolejnym w pełni pomalowanym modelem! (Inna sprawa, że Lord of Plagues czekał na swoją kolejkę od lipca 2016 roku...).
Nadal trzymam się założonego planu - moja mała armia Nurgla ma być częścią Floty Plagi stąd "drewniane" podstawki imitujące pokład zgniłych okrętów.
Ok., zapraszam do galerii w której na części zdjęć Lord of Plagues występuje w towarzystwie młodszego brata (i dłoni mojej żony ;) ).
Na warsztacie kolejni Rotbringersi, przy okazji wziąłem się też za dokończenie armii którą szykowałem na Mistrzostwa Śląska - Slaves to Darkness z mocnym nurglowym akcentem. Będzie się działo!
Do następnego!
W.
Bracia prezentują się doskonale. Czekam na kolejne pomalowane modele... a zwłaszcza na GUO. :D
OdpowiedzUsuńO Paaaaaaaaanie! GUO to może na Święta ;) Dzięki!
UsuńPodoba mi się malowanie, szczególnie to jak wykonałeś skórę i rany. :)
OdpowiedzUsuńPomysł na podstawkę też dobry.
Nurglaki są wdzięczne do takich eksperymentów i sporo wybaczają :) Dzięki!
UsuńMalowanie pierwsza klasa, czad ;)
OdpowiedzUsuńNurgle. Najprzyjemniej malujące mi się modele - jak coś zepsujesz to dajesz więcej washa xD ;) Dzięki!
UsuńBardzo fajnie wyszedł. A dłoń żony wręcz fotorealistyczna 😉
OdpowiedzUsuńDobieranie koloru na paznokciach trwało dłużej niż malowanie modelu ;) Dzięki!
Usuń