Warhammer Age of Sigmar | Combo of the Week XII

Cześć,

Dzisiaj za kolejką czas na wczytanie się w warscrolle wielkiego sojuszu sił "śmierci" z którymi nadal mam ogromne problemy jak chodzi o interesujące combosy.
Na szczęście udało mi się podejść do tematu nieco inaczej i znalazłem coś ciekawego, przy okazji otwieram nową kategorię - "Największy debuff". Nagród od akademii nie przewidziano. ;)


Zapraszam zatem na szybkie spotkanie z "Wielką Trójką" postaci Death, którzy razem tworzą coś naprawdę ciekawego.

Składniki

  • 1 x Mourngul aka "Nie będziesz miał przyjaciół" 400 punktów (to i tak promocja)
  • 1 x Neferata 440 punktów
  • 1 x Necromancer + artefakt Cursed Book 120 punktów/[edit]dzięki komentarzom na grupie FB już jest lepsza opcja - Vampire Lord zamiast Nekromanty, który nie dość, że trudniejszy do zabicia, nie dość, że lepszy w CC to jeszcze ma świetnie pasujący do pozostałej dwójki czar - Spirit Blight, cast 6+, wybiera jednostkę w 18" i odejmuje 1 atak od statystki każdej broni używanej przez ten unit.

Punktowo... no cóż - zawsze możesz zamienić ich na Nagasha za mniej więcej tyle samo punktów ;) ale wtedy nie będzie tak wesoło, poza tym z pewnością usłyszysz, że on "nie gra" i jest za drogi (celow i zamierzona ironia).
Poważniej - niby drogo ale dostajemy w komplecie dwóch naprawdę dobrych bohaterow (Neferata i Necromancer) których tak czy inaczej dobrze zawrzeć w armii. Mourngul to taki sam "Must Have" w armiach Death za jakiego robi Sayl the Faithless w armiach Chaosu. W skrócie - punktów niby dużo ale i tak 2/3 tego comba zazwyczaj się w armiach pojawia. :)

Bonusy 
Chociaż w przypadku tego Combo powinien raczej pisać o Minusach ;)

Mourngul
warhammer age of sigmar death forge world mourngul
Jeśli w armii Death nie ma Tomb Kingów to jest on (i na odwrót). Najbardziej niedoszacowany punktowo (według internetów) model do AoS.
  • Czyli jeśli Forge World zrobi figurkę to nie ma silnych na nią... Potwór który walczy wręcz nie gorzej niż Bloodthirster i jest wytrzymalszy od czołgu parowego, do tego szybki i z opcją regeneracji jakiej nie powstydziłby się papa nurgle. 
  • Kluczowa jednak dla tego combo jest jedna z jego abilitek: Ghastly Apparition - jednostki wroga w promieniu 6" muszą odejmować 2 od wyniku rzutu na trafienie jeśli mają bravery <=6. Jeśli ich bravery wynosi >=7 muszą odejmować tylko 1. 
Neferata
warhammer age of sigmar death alliance mortarch of blood neferata
Postać kobieca w triumwiracie ;)

  • Command Ability: Twilight`s Allure - Wszystkie jednostki przeciwnika w zasięgu określonym tabelką (bazowo 15") muszą odjąć 1 od wyników rzutów na trafienie (I już wiecie do czego zmierzam w tym combosie..) ;)
Necromancer
warhammer age of sigmar death alliance necromancer miniature from games workshop
Tak, to znowu on co wskazuje na to jak istotnym modelem jest w armiach death.
  •  Artefakt: Cursed Book - Jednostki (wszystkie - Twoje i przeciwnika) w promieniu 3" od posiadacza książki muszą odjąć 1 od wyniku rzutów na trafienie (chyba, że mają SK DEATH)
Efekt

Efekt jest... piorunujący. Jeśli ta trójka będzie trzymać się razem (mourngul z Neferatą osłaniający Necromancera jako najwrażliwszego z całej trójki) to kumulujące się modyfikatory spowodują, że przeciwnik będzie trafiał z modyfikatorem -4.

Analizując to raz jeszcze - nawet biorąc pod uwagę zasady turniejowe według których 6 na rzucie to zawsze sukces, to w przypadku modyfikatora -4 (albo co bardziej możliwe w większości przypadków -3) i tak 95% jednostek na stole będzie trafiało modele z triumwiratu (i znajdujące się dostatecznie blisko) na szóstkach (w najlepszym razie na piątkach). To zaś oznacza, że skuteczność takich ataków będzie zredukowana niemal do zera. 
Co istotne modyfikatory działają zarówno w fazie strzelania jak i w fazie CC (o ile strzelająca jednostka znajduje się w ich zasięgu co w przypadku Neferaty jest proste ale już w przypadku Necromancera już niekoniecznie).
Co jeszcze istotniejsze - modyfikatory wyłączają wszystkie magiczne zdolności wynikające z wysokich rzutów na trafienie (6 na hit u Bloodletterów, Retrybutorów, Putridów itp. powodujące dodatkowe, podwójne, zadające mortale obrażenia).

O ile zatem królem buffowania pozostaje na ten moment combo trafiających automatycznie handgunnerów o tyle królem debuffu pozostaje "Triumwirat Śmierci" :)

Przykładowe wyniki rzutów konieczne do trafienia:

Kurnoci z kosami - 6+
Bloodlettery (20) 6+ (aktywacja Decapitating Blow niemożliwa)
Bloodreaverzy (bravery ze sztandarem = 6) 8+ ;)
Night Goblins with spears 9+ ;)
itd...

Plusy:
  • Zabawa ze stakowaniem modyfikatorów zawsze cieszy i jest jednym z najfajniejszych elementów AoS`a.
  • W większości armii Death te modele i tak występują (Mourngul jest podstawą, Necromancer z czarem Vanhel`s Danse Macabre również) więc koszt punktowy pomimo tego, że duży i tak jest uwzględniany a postacie się spłacają. 
  • Debuffy hitów to jeden z najmocniejszych modyfikatorów w grze (tuż obok przerzutów wszystkich nieudanych save)
  • Death Star toczący się przez środek stołu i równający z ziemią w co tylko wpadnie
  • Na wszystkie hity jest modyfikator -2/-4 to hit, na to co wejdzie duże save na Neferacie i Mourngulu (do tego ward save z battle trait death). W dodatku jednostki mogą się leczyć :)
Minusy:
  • Wrażliwe na ostrzał z daleka - jeśli coś się wstrzela to jest w stanie znacznie ograniczyć skuteczność mourngula i Neferaty. O Nekromancie nie wspominam bo ginie od kichnięcia (grobowy klimat nie sprzyja).
  • Punktowo to wciąż >900. 
  • Brak chętnych do gry a w dłuższej perspektywie znajomych.

Na dzisiaj tyle - ponownie mam nadzieję, że nic nie pokręciłem i ponownie zachęcam do dzielenia się (w komentarzach albo na priv) swoimi synergiami z frakcji Death.  

Więcej wpisów z serii Combo of the Week TUTAJ.

Do następnego!
W.

 


3 komentarze:

  1. właśnie widziałem BR z tym combo.. co prawda własnie rozstrzelali ich ale na nie strzelajacych to bolesne

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezły tekst, nie tylko można poznać myki z AoS ale też się pośmiać :)

    OdpowiedzUsuń