Dzisiaj chcę się z Wami podzielić kropką nad "i" czyli tak naprawdę ostatnim modelem do mojej armii Sylavaneth, o którym wiedziałem, że CHCĘ GO MIEĆ! (nawet gdybym ich nie zbierał to poważnie bym się zastanawiał nad Alarielle - a czemu? O tym mam nadzieję przekonacie się poniżej).
Kiedy tylko pudełko wylądowało na moim warsztacie wiedziałem, że chcę poskładać ten model. Pewnie dlatego, że to zdecydowanie największy model Warhammerowy który u mnie wylądował (zdetronizował poprzednika - Bloodthirstera).
Pudło też jest wielkie! ;) source: link |
Zanim zacząłem składać model postanowiłem jednak przyjrzeć się bliżej podstawce. Zacząłem się zastanawiać czemu Games Workshop postanowiło dorzucić mi do modelu w gratisie spodek pod filiżankę. Już podstawka uświadomiła mi, że to z pewnością będzie centerpiece mojej armii ;)
Żeby nie być gołosłownym - Podstawka pod Alarielle jest nawet większa niż podstawek... |
A tutaj małe porównanie, od lewej: 25/32/60/...alarielkowa podstawka. |
Z montażem nie mogło być najmniejszych problemów. GW przyzwyczaiło i trochę rozleniwiło mnie w tym zakresie. Wszystkie części pasują do siebie idealnie a instrukcja prowadzi krok po kroku przez kolejne etapy składania poszczególnych części - najpierw Alarielle a następnie Wardroth`a (Wielkiego Żuka). Co istotne - polecam jednak nie doklejać wszystkiego już na etapie wstępnego montażu. Zwłaszcza wszelkie "ozdoby" i "amfory" mogą przeszkadzać w malowaniu stąd moja decyzja o zamontowaniu ich już po pomalowaniu (podobnie rzecz ma się z włócznią samej Alarielle).
Uczulam też aby trzymać się jednak kroków montażowych - ja ominąłem kilka (instrukcja? na co "mnie" instrukcja!?) i potem musiałem się nieco nagimnastykować aby dotrzeć do miejsc na modelu do których coś jeszcze musiałem dokleić.
Jakość odlewów, plastiku i szczegółów jest oczywiście świetna. Serio - GW w nowych modelach, zwłaszcza tych największych przechodzi samo siebie.
Ok, dość pisania, spójrzmy na model (dwa krótkie wieczory składania - jeden na Alarielle, drugi na żuka któremu brakuje kilku elementów).
Nie wiem jak Wy ale ja po złożeniu ostatnio wypuszczanych przez GW modeli łapię się na tym, że podobają mi się już takie - w kolorze Sprue Grey. Zwłaszcza Alarielle wydaje się być najlepszym "żeńskim" modelem wydanym przez tego producenta od... (i tu liczę na Was i Wasze typy). Żuk... jest nieco dziwny, bardziej widziałbym ją na jakimś Żywiołaku niż na nim ale robi odpowiednio "duże" (dosłownie i w przenośni) wrażenie.
I raz jeszcze rzecz o szczegółach i "posągowości" modelu. Serio - gdybym miał dwa to jeden pomalowałbym "normalnie" a na drugim testowałbym "Marmurki".
Close-up - Jeśli to Was nie rusza to coś jest nie tak ;) |
Ok., na wstępie zaznaczałem, że to duży model. Naprawdę duży. Postanowiłem więc w ramach porównania zestawić go z innymi, które dzielą z nim mój warsztat. Porównanie wypadło... epicko.
Alarielle i Spirit of Durthu (również niemały) |
A tutaj porównanie z bardziej klasycznymi modelami - pozdrawiam Glade Guarda! |
Przede wszystkim - świetne statystyki. 16 ran, sv 3+, lot i 16" ruchu? Robi wrażenie. Podobnie ilość ataków (chociaż tutaj to raczej Żuk walczy - i to jak! 5 dmg?!).
Sama Alarielle ma przede wszystkim swój "Szpon". To atak porównywalny z Nagashową "ręką śmierci", czy Archaonowym "Zabójcą królów" do tego potrafi rzucać swoją włócznią - czyli ma też atak strzelecki.
Co istotne - jest jednym z najpotężniejszych magów w grze (3 zaklęcia w turze) a jej indywidualny czar to ulepszona wersja czaru Branchwychy - tutaj mortale wpadają nie na 6 a na 4!
zasady z warscrolla Alarielle |
Wisienką na torcie jest command abilitka - przerzuty woundów dla wszystkich Sylvaneth`ów w jednej rundzie.
Jedyny problem - na pierwszy rzut oka - poza kosztem punktowym to brak jakiejkolwiek ochrony przeciw Mortal Wound`om ale na ten problem cierpi cała armia Sylvaneth.
Nie mogę się doczekać kiedy będę mógł wypróbować ją na polu bitwy, no i rzecz jasna, kiedy będę mógł zaprezentować ją Wam już pomalowaną i na podstawce (taaaak, mnóstwo miejsca na piankę, korek, kamyki, zieleninę...). Mam nadzieję, że uda się wrzucić battlereport z pierwszych "testów bojowych"
PS. Na koniec jeszcze polecam Alarielle w wykonaniu wyjątkowej artystki. KAHA malując Alarielle "popełniła" prawdziwe dzieło sztuki, które wraz z podstawką tworzy niesamowitą, olśniewającą wręcz całość . Zapraszam na KAHA Putty and Paint
PS 2. Alarielle jest też drugą najlepiej przyjętą przez środowisko hobbystów figurką według warhammer community! Polecam też opis drugiego miejsca... elfy na horyzoncie?
Dzięki i do następnego!
W.
" Bardziej widziałbym ją na jakimś Żywiołaku niż na nim ". Był kiedyś taki model (do High Elfów) metalowej magiczki co na takiej kuli niesionej przez cztery malutkie żywiołaki latała.
OdpowiedzUsuńJak rozumiem - bardzo stary model gw? Bo jakem żyw i jakem w tym od końca 5 ed. to nie kojarzę.
UsuńNo to trzymam kciuki! Czuję, że będzie grubo :)
OdpowiedzUsuńZanim to: "skończyć wyldwoody dwa, 6 kurnothów, 10 driad, 1 treelorda, konwersję branchwraitha....." ;)
Usuńte jej udo ... ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - nie da się przejść obojętnie xD
Usuń44 year-old Software Engineer I Brandtr Marquis, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Metal detecting. Took a trip to Garden Kingdom of Dessau-Wörlitz and drives a Alfa Romeo 8C 2300 'Le Mans' Tourer. tutaj
OdpowiedzUsuń