Warhammer Age of Sigmar | Studnia Ciekawostek III

Cześć,
Dzisiaj w studni ciekawostek ciekawy mechanizm i przykład na to, że w AoSie można kombinować bardziej niż się niektórym wydaje, a jak już się spotka dwóch takich co lubią kombinować i szukać ciekawych rozwiązań to może to wyglądać właśnie tak.

Wersja [TL;DR] w ostatnim akapicie tekstu.

Otóż bitwa trwa w najlepsze. Ba! Wchodzi w decydująca fazę kiedy to właśnie świeżo przeteleportowani  promieniem światła na pole bitwy Retrybutorzy albo wymachujący bronią z grzbietów Dracothów Fulminatorzy rzucają się do szarży na stojące i czekające na wyginięcie mamuty z frakcji Beastclaw Riders. Wiadomo – krew rzeź, przełomowy moment, historia będzie pamiętać, legendy będą opiewać męstwo itepe itede…
Spiczaste kaptury zawsze zapowiadają dobrą zabawę... PS. to jeden z moich ulubionych artów.
 Szarżujący jak to czasem bywa nie zauważają stojących nieco z boku pokracznych goblinów ze śmiesznymi, spiczastymi kapturami z oddziału których [WTEM] wyskakuje kilku zawodników jadących najwyraźniej na niedozwolonych substancjach, majtających przy tym kulami żelaza większymi od siebie – nie da się ukryć , że goblińscy fanatycy od zawsze byli utrapieniem, jednak teraz zdecydowanie niszczą Twój dzień.

Niby "Nie znasz - nie oceniaj" ale od razu widać, że to kolekcjoner nasionek i innych artykułów ze sklepu z dopalaczami.
 Bohaterska szarża wykrzacza się, traci impet bo w powietrzu zaczynają latać fragmenty nie mamutów a ślicznych, wyrzeźbionych przez samego sigmara pancerzy~! Epickie legendy znikają zastąpione przez wizję przyjęcia na klatę w następnej turze/rundzie szarży dwóch Stonehornów…

Zbyt często szarże na destrukcję kończą się właśnie tak.
[Zatrzymanie taśmy]
A przecież wcale nie musiało tak być! Wystarczyłoby aby fulminatorom towarzyszył niepozorny „Gryfeł” (nie wiedzieć czemu nazwany przez GW Grpyh-houndem) żeby życie stało się o wiele prostsze.
Gryfeł zawczasu dostrzegłby czające się niebezpieczeństwo! Niczym komisja antydopingowa już na starcie zdyskwalifikowałby niebezpieczeństwo wzięcia udziału w imprezie zawodników stosujących niedozwolone grzybki!
Światełko w tunelu i prawidłowo pozycjonowany gryph-hound.




W skrócie – „Pro-tip”`owe ( ;) ) wykorzystanie Gryfeła? Nie musi służyć tylko do obrony – może też bardzo wesprzeć atak w sytuacji kiedy wiadomo, że przeciwnik będzie stosował goblińskie zagrania!

Wersja [TL;DR]

1)    Grywając z destrukcją zazwyczaj napotykam na problem w postaci wyskakujących z oddziałów fanatyków nocnych goblinów. Ich szkodliwość polega na tym, że po pierwsze są w stanie zadać całkiem spore obrażenia, po drugie BLOKUJĄ SZARŻĘ na priorytetowe cele. Do tego mogą kryć się w różnych jednostkach gobbosów
2)    Ich niezwykłość polega też na tym, że pojawiają się na początku fazy szarży (niezależnie od tego czy to ich kolej czy moja), więc trudno jest się przygotować i jakoś próbować ominąć.
3)    Biją mocno no i robią za roadblocka
4)    Szukając kontry znalazłem jedną – Gryph-hound (Order/Stormcast Eternals), którego abilitka pozwala w momencie „set-up`u” jednostki wroga w promieniu 10” od niego ostrzec inne sojusznicze unity w promieniu 2D6”. Mogą one wystrzelić z jednej broni strzeleckiej tak, jakby była to faza strzelania. Nie trzeba dodawać, że jeśli już czymś wystrzeli się w fanatyków to raczej nic z nich nie zostanie.
5)    Cała Zabawa polega na tym, że wszystko to (wyskoczenie goblinów, ostrzeżenie gryph-hounda, strzał ) dzieje się poza normalną kolejnością przeprowadzania rundy co jest moim zdaniem świetnym przykładem jak pozornie proste zasady mogą zostać rozbudowane i jakie możliwości dają.


Na dzisiaj to tyle, rzecz jasna czekam na Wasze opinie zarówno na temat fanatyków jak i gryph-hounda czy jakąkolwiek związaną (albo i nie) z tematem kwestią. Tymczasem zaś wracam do niecierpliwego katowania „F5” w oczekiwaniu na więcej więcej wieści z Adepticonu!

PS. Zapraszam też do dyskusji na tematy związane z Age of Sigmar na polskiej grupie poświęconej temu systemowi. Znajdziesz nas TUTAJ.

Do następnego!
W.

6 komentarzy:

  1. Ja właśnie na to liczę że AoS będzie się budował na rozwijaniu zasad dla poszczególnych oddziałów a zasady podstawowe zostaną na stałe bardzo proste. W Malifauxie jest podobnie - proste zasady gry a dopiero postacie i ich upgready komplikują grę. Bardzo mi się to podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie tylko w Malifaux - w Warmachine gra się tak samo. I jest to dobrze obrana droga ! :)

      Usuń
  2. Ja tam się na graniu nie znam, ale uważam, że fanatycy są najpiękniejsi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanuję to ;) i gdyby do fanatyków nie potrzeba było 200 goblinów (w czasach WHFB) to pewnie zacząłbym wówczas zbierać właśnie zielonych a nie chaos... ;)

      Usuń
  3. Świetne obrazki z fanatykami. A co do tekstu - to faktycznie ciekawostka. I pokazuje kolosalne znaczenie, jakie w mechanice ma tzw. timing akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W AoS coraz bardziej w tym mieszają i to bardzo mi odpowiada - Nowy Khorne (Blades of Khorne) pozwala graczowi ingerować już całkiem otwarcie w turze przeciwnika (wykonywać ruchy czyli tak naprawdę zasłaniać przed szarżą swoje jednostki, szarżować, atakować itd.)

      Usuń