Warhammer Age of Sigmar | Grimghast Reapers Unboxing

Cześć,

Ostatnio opisywałem jednego z bohaterów do frakcji Nighthaunt - Cairn Wraith.
Bardzo mocno podkreślałem w tym wpisie to, że stylistyka nowej linii modeli dla tej frakcji czerpie garściami z tego modelu przy okazji twórczo rozwijając jego estetykę.

Korzystając z tego, że udało mi się dorwać jedno pudełko Grimghastów postanowiłem wrzucić dzisiaj kilka fotek i zdań w formie unboxingu i opisu tej jednostki, która moim - i chyba nie tylko mim patrząc po zmieniające się tony dyskusji na forach - zdaniem stanie się jedną z podstawowych jednostek w arsenale sojuszu DEATH.

Na początek samo pudełko - jak zwykle i jak każde inne z nowej linii produktowej Games Workshop robi bardzo dobre wrażenie - szata graficzna ok, na froncie mamy zdjęcie zawartości z którego dowiadujemy się, że oto nabyliśmy (kolejne ;) ) 10 modeli od naszego Ulubionego Wydawcy.
Zdjęcia modeli atakują nas z resztą z każdej strony pudełka:

Najciekawszy z tego wszystkiego jest oczywiście rewers na którym znajdujemy najwięcej interesujących nas szczegółów. Mamy tam jasno opisane co dzierżą w łapkach nasze nowe zjawy (tak, kosy ;) ale nie tylko bo "dowódca" oddziału zamiast kosy nosi przy sobie dzwonek którym potrafi ładnie "przydzwonić"). Dodatkowo - i jak zwykle - mamy podane kolory dzięki którym osiągniemy efekt zbliżony do tego ze zdjęć poglądowych na pudełku:

Kosy, dzwonki i mnóstwo bardzo ładnych zdjęć, bardzo ładnych modeli.
Nie inaczej - czyli bardzo dobrze - jest z tym co znajdujemy w samym pudełku - dwie wypraski, dziesięć okrągłych podstawek (32 mm) i kolorowa instrukcja.
Instrukcja - jak wszystkie nowe od GW prowadzi nas krok po kroku przez montaż kolejnych modeli. Trzeba przyznać, że i bez niej nie byłoby większych problemów z budową modeli bo mają one wyjątkowo prosta konstrukcję składając się w zasadzie z dwóch połówek "ciała", głów i doklejanych broni. Tak czy inaczej instrukcja jest, jest kolorowa i czytelna na jej końcu znajdujemy zasady naszej jednsotki (w kilku językach) i raz jeszcze zestaw farb jakich możemy potrzebować:

Mi jakoś nigdy nie wychodzą tak jak na tych zdjęciach - nawet kiedy chcę się trzymać instrukcji dotyczącej kolorów ;)
Co dalej? Ano - sam plastik. Świetnie odlany z odpowiednio ostrymi detalami  - w zasadzie piszę to przy okazji opisywania każdego nowego zestawu plastiku od GW. To po prostu jakość sama w sobie. Materiał jest według mnie idealny - nie za twardy a jednocześnie nie sprawia wrażenia "gumowatego" plastiku z którym parokrotnie przy okazji innych producentów miałem do czynienia. 
Elementy znajdują się obok siebie na wyprace co też ułatwia i przyśpiesza montaż. Nadlewki w śladowych ilościach. Pozostaje kwestia samej konstrukcji modeli - tutaj podobnie jak reszta wzorów - cierpią nieco na tym, że główna linia "podziału" biegnie przez sam środek najbardziej widocznego elementu - pleców/garba modelu. 

Wypraska numer 1 z ośmioma "standardowymi" Grimghastami
Wypraska numer 2 x2 ;) z "Extollerami" czyli dowódcami oddziału których jednak można złożyć na standardowych Grimghastów
Po montażu nie zostaje zbyt wiele elementów - w zasadzie, nie powinno ich zostać wcale ale ja dośc oszczędnie gospodarowałem łańcuchami które lubię potem wykorzystywać przy okazji konwertowania modeli stąd parę łańcuchów i "dzwonki" mi się ostały. 


Przy okazji - dzwonki są dużo ładniejsze niż te z zestawu startowego - ładnie rzeźbione i zdobione wyglądają dużo lepiej - i jeśli tak jak ja - macie starter (albo trzy...) to możecie pokombinować z podmiankami. Ja swoich "pudełkowych" Grimghastów złożyłem jako pełną dziesiątkę "szeregowych", bez dzwonków dzięki czemu mam teraz pełny oddział 20 (plus 2 "dzwonkowych którzy mi zostali z podstawek).

Jest klimat ;)
Z tej perspektywy nawet lepszy
Cairn Wraith x 10 ;)
Pryśnięci podkładem i bez zalepionych linii bo potrzebowałem ich na szybko na turniej - spisali się lepiej niż się spodziewałem.
Co do wyglądu modeli to te z zestawu startowego i pudełka nie będą się w zasadzie niczym różnić od siebie na stole. Na pewno zauważalny jest brak "slotów" na podstawkach z pudełka - mocujemy modele na kleju i dość niewielką powierzchnią modelu do podstawki co moim zdaniem jest mniej trwałym acz lepszym estetycznie i dającym więcej opcji modelowania podstawki rozwiązaniem.

Tu już cała 20. Te kosy sterczące w każdą stronę to z jednej strony świetny motyw bo wygląda to naprawdę dobrze a z drugiej przekleństwo bo raz, że spora szansa na to, że zahaczy się ręką przy grze, a dwa, że kosy zahaczają o wszystkie inne figurki w okolicy ;)

Srogo się prezentują
Oddział zajmuje trochę miejsca na stole nawet kiedy liczy 20 modeli. 30 to już pokaźny kawał stołu... i trudności ze zmieszczeniem wszystkich w walce ale...

...ale za to więcej ich dojdzie do tej walki bo wiadomo - przeciwnikowi trochę sie ich pewnie uda uszczuplić. 30 to naprawdę dobra liczba dla nich zwłaszcza, że nie sa aż tak znowu drodzy...
...W stosunku do tego do czego są zdolni na stole - o ile nie trafią na coś co im zdebuffuje hity ;)
Złożone modele prezentują się naprawdę dobrze. Robią wrażenie - wiem z doświadczenia - dynamiczne duszki, kosy sterczące z oddziału pod różnymi kątami sprawiają wrażenie blendera gotowego przemielić wszystko co stanie na jego drodze. Zwracają na siebie uwagę ;)

Co jednak z zasadami?


Musze przyznać, że z początku nie zrobiły na mnie wrażenia. Przeczytałem dość pobieżnie, zauważyłem Rend i poszedłem dalej szukając sam w sumie nie wiem czego.
Tymczasem zaś powinienem był się zatrzymać przy tym oddziale na dłużej z kilku powodów. 
  1. Mobilność - 8" ruchu z lotem? Biorę, DEATH potrzebuje mobilności - ten oddział ją ma. 
  2. 4+ save którego nie modyfikuje żaden Rend. W edycji w której Mistyczna Tarcza nie odgrywa już takiej roli to 4+ które możemy dodatkowo wzmocnić nową wersją Mistycznej Tarczy i dać rr1 robi wrażenie w porównaniu z innymi jednostkami DEATH (Szkielety i Grave Guards).
  3. 2" zasięgu ataku - To jest coś co na początku umyka a co jest BARDZO ISTOTNE. Modele w tej jednostce stoją na 32mm co w przypadku 1" zasięgu znacznie zmniejszałoby ilość ataków. Dwa cale pozawalają na wprowadzenie do walki sporej ilości Grimghastów a co ważniejsze na atak nimi SPOZA ochronnego muru z Chainraspów - testowane, działa i to bardzo dobrze. 
  4. SUMMONABLE. Tell me more! SK Summonable oznacza, że te duszki można wskrzeszać/leczyć za pomocą wszystkich abilitek w arsenale Nighthaunt ale co ważniejsze...
  5. ...Można je brać (dzięki informacji z książki zawartej w starterze) do każdej armii składanej w oparciu o Battletome Legions of Nagash. Co to oznacza? Ano to, że mogą korzystać ze wszystkich opcji wskrzeszania oddziałów z tej książki, a więc z Graveyardów i Leczenia od bohaterów, na koniec zaś są podatni na Command Abilitkę LoN a więc wskrzeszenie całego oddziału po jego zniszczeniu przez przeciwnika. Bonusy w postaci możliwego wrzucenia na ten oddział Vanhel`s Dance Macabre i ochrona Nekromanty stojącego obok nich to już tylko gratisy. SERIO - opcja wzięcia tego oddziału do armii LoN moim zdaniem spycha całkowicie na bok Grave Guardów. Za 360 punktów dostajemy 30 rzeźników którzy - jeśli atakują oddział w którym jest 5+ modeli - mają rr all nieudanych hitów...
  6. ...Niby trafiają tylko na 4+ ale rr all daje im nieprawdopodobnego boosta - znów, musicie mi uwierzyć na słowo ;) - do tego używam ich w połączeniu z Guardian of Souls który z kolei daje im +1 to wound, jeśli idziemy w konkretnego combosa to do tego dochodzi jeszcze Knight of Shrouds na koniu który daje im jeden atak i wtedy to już nie ma siły - zjedzą wszystko z 3 x 4+rr all/2+/-1/1 per model. Połączenie ILOŚCI ataków z RENDEM (który zdobywa na znaczeniu w tej edycji) i PRZERZUTAMI to hit sprawia, że szatkują wszystko czego dotkną. Stonehorn, 40 Bloodreavers, 20 Chainraspów... Wszystko mielą w jedną/dwie tury CC. Jedyne co stawiło opór to zbuffowani na maksa Sequitorzy (no ale to już rak z tych topowych czyli 2 x 2+rrall/3+rrall/2 DMG ) ale i ich zdążyli zdziesiątkować zanim sami zostali porąbani na kawałki ektoplazmy (z 20 Sequitorów (sv 2+rr) zdjęli 7 w jedną turę CC...)
  7. Na koniec - jeśli grasz na Allegiance: Nighthaunt to mogą być battlelinem ;)
Całkiem poważnie myślę o nich jako o jednej z podstawowych jednostek Nighthauntów i Legion of Nagash. Zapewniają wszystko co trzeba - sporą ilość "ciał", całkiem dobrą przeżywalność a przy tym biją rak rozpędzona ciężarówka a kiedy trzeba wstają i walczą dalej (pamiętna bitwa z turnieju na 1000 punktów kiedy na stole został tylko jeden, walczący i saveujący wszystkie ataki Stonehorna (!!!) by w kolejnej rundzie wróciła 6-tka.... - jeden z najfajniejszych momentów od bardzo dawna)
Jasne - zaraz wpadną Bladgheisty które są blenderem ostatecznym, lepszym od tego który tu przedstawiłem ale problem z nimi jest taki, że nie można ich brać do armii LoN (chyba, że jako allies), nie są battlelinem i kosztują dużo, dużo więcej (320 punktów za 20).

Ok., na ten moment tyle, w przygotowaniu są już kolejne unboxingi nowości dla DEATH więc...

...Do następnego!
W.

3 komentarze:

  1. Kosiarze wymiatają :) zwłaszcza w LoN z Graveyards i Nekromantą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem :) Mam już plan na LoN na Great Host of Nagash ze sporym wykorzystaniem jednostek Nighthauntów. To będzie sezon DEATH w moim wykonaniu ;)

      Usuń
  2. Swoją drogą Bladeghasty mają tylko 1'zasięgu przez co mimo, że mogą wyciągnąć więcej ataków Grimghasty jak dla mnie ich przebiją.

    OdpowiedzUsuń