Cześć,
Dzisiaj kilka słów o dwóch zestawach jakie ostatnio
zagościły na moim warsztacie:
Warhammer:
Age of Sigmar – 10 x Chaos Knights
Warhammer: Age of Sigmar – 5 x Putrid Blighkings
Oba zestawy mają już za sobą re-pack jaki funduje Games
Workshop kolejnym armiom, dzięki czemu w pudełkach znajdują się okrągłe
podstawki dostosowujące modele do systemu Age of Sigmar.
Dla mnie to spory plus, uważam, że modele prezentują się
dużo lepiej na okrągłych/owalnych podstawkach a ponadto są one nieco większe
niż używane wcześniej kwadraty i prostokąty co daje większą swobodę przy
modelowaniu pozy figurki i jej umiejscowieniu na podstawce (zwłaszcza przy
bardziej skomplikowanych podstawkach zawierających elementy terenu). Z drugiej
strony jeśli ktoś kupuje te zestawy z myślą o graniu w Warhammer Fantasy
Battles to musi pomyśleć również o zaopatrzeniu się w dodatkowe podstawki/”przejściówko-traye”.
Zmianie i to na zdecydowany plus uległa też szata graficzna
samych pudełek. W moim odczuciu jest schludniejsza, ciekawsza i zwyczajnie
ładniejsza niż ta w przed zmianą. Na
tylnej ściance znajduje się kilka zdjęć modeli prezentujących alternatywne
sposoby złożenia i mocno uproszczona lista farb pozwalających na uzyskanie
zbliżonych do oryginałów efektów pracy malarskiej ;) Ogólnie nie bardzo jest
się do czego przyczepić bo pudła ładne, zafoliowane odpowiednio, a w dodatku
widać jak na dłoni co kupujemy za niemało grosza.
W środku jest… chciałbym napisać tylko lepiej ale nie byłaby
to „prawda i tylko prawda”.
Po pierwsze widać bardzo wyraźnie, że te dwa zestawy
pochodzą z różnych okresów produkcji/przygotowania elementów a być może i
szukania najlepszej formuły tworzywa z którego odlewa się elementy.
W przypadku Putrid Blightkings plastik jest bardzo dobrej
jakości – nie ma na nim skaz, chropowatości, jest odpowiednio twardy,
pozbawiony nierówności charakteryzujących tańsze wyroby. Serio – to naprawdę
dobre tworzywo z którym pracowało mi się przy składaniu modeli bardzo dobrze –
piłowanie, przycinanie, szlifowanie (których wcale nie było dużo ale o tym za
chwilę) przebiegało bezproblemowo.
Zupełnie inaczej jest w przypadku drugiego zestawu. Tworzywo
jest inne, na pierwszy rzut oka widać jego gorszą jakość co potwierdza praca z
nim. Zachowuje się trochę nieprzewidywalnie, jest „miększe” co nie ułatwia
pracy z nim. W dodatku na niektórych elementach widać „wady” tworzywa w postaci
na przykład nierówności (marszczenia) na płaskich płytach pancerza. Ogólne odczucie jakie
pozostaje po pracy z tym zestawem nie jest złe ale w porównaniu z Putridami
okazuje się, że to jednak niebo a ziemia.
Putrid Blightkings Sprue 1
Putrid Blightkings Sprue2
Putrid Blightkings Sprue3
Wszystko to potwierdziło się kiedy zacząłem przygotowywać
modele do złożenia i dopasowywać poszczególne części.
Putridzi to bajka. Ich montaż, pomimo ogromnej różnorodności
części (co jest ogromnym plusem tego zestawu) odbywa się prosto i bezproblemowo
w czym pomaga instrukcja prezentująca w czytelny sposób różne rodzaje złożenia
modeli (5 „baz” do których dodawane są różne elementy z zestawu).
Wszystko
pasuje jak ulał, nie pozostawia zbyt wielkich szpar, linie podziału jeśli w
ogóle są to niewielkie i w miejscach z których łatwo je usunąć. Nawet
początkujący modelarz szybko złoży sobie modele, które będą prezentować się
naprawdę dobrze. W dodatku przy odrobinie chęci i elementów z innych zestawów
nurgla/chaosu można złożyć ciekawe konwersje. Ogromny plus dla GW za ten
element.
Rycerze to znów inna para kaloszy. Elementy nie pasują do
siebie tak idealnie jak w przypadku Putridów, po spasowaniu nawet niewielkich
elementów wciąż pozostawały dość spore szpary (tułowia rycerzy, głowy koni w
miejscach łączenia z tułowiem), kompletną porażką jest spasowanie dwóch połówek
tułowia koni – w kilku przypadkach są przesunięcia formy w kilku nawet po długim
dopasowywaniu zostawały mi szczeliny (a raczej przepaście) pomiędzy elementami.
Być może trafił mi się taki zestaw, nie wiem, ale jakościowo naprawdę nie jest
dobrze. Negatywne odczucia pogłębiła praca przy usuwaniu linii podziału formy.
Poprowadzenie jej po środku nóg koni było prawdopodobnie zemstą na graczach
chaosu za zbytnią epickość kawalerii chaosu. Zlikwidowanie tych linii na
wszystkich (!!!) nogach z ich nierównościami, wypustkami, kopytami itp. trwa wieczność
i jest nieprawdopodobnie wręcz irytujące.
Chaos Knights Sprue 1
Chaos Knights Sprue2
Chaos Knights Sprue3
Na koniec tematu materiału i odlewu – o ile Putridzi to „nowa
forma” i wszystkie nawet najdrobniejsze elementy odlane są z idealną jakością i
odwzorowaniem to Knighci przy ogólnie dobrym odwzorowaniu detali mają też kilka
wpadek gdzie detale „się zalały” (ale znów – może to moje pudełko tylko…)
Co do ilości części i możliwości złożenia modeli to tutaj
oczywiście porównanie wypada również na korzyść Blightkings. To jeden z
najbogatszych zestawów pod względem pozostających po montażu modeli części,
które każdy generał nurgla będzie pielęgnował jak najnowszą chorobę
zesłaną przez Papę Nurgla. Broń, naramienniki, głowy, ręce, macki – do wyboru
do koloru i w zależności od sposobu złożenia modeli – wszystko to zostaje i aż
prosi się o wykorzystanie w ciekawych przeróbkach takich jak na przykład… Chaos
Knights z „Markiem” Nurgla ;) Same modele bez żadnych problemów można złożyć w
przynajmniej 15 różnych wersjach a przy odrobinie kombinowania można pomnożyć
tą liczbę przez dwa. Odpada też problem wyboru broni i ewentualnego
magnesowania – Putridzi walczą czym popadnie ;)
Rycerze jako starszy zestaw są nieco mniej zróżnicowani.
Sporą korzyścią jest to, że przy ich montażu możemy dokonać wyboru pomiędzy
dwoma rodzajami uzbrojenia – glewie i broń ręczna (topory, nadziaki, miecze),
tak więc jeśli zdecydujemy się na jeden z nich to zostaje nam całkiem sporo „żelaza”
na stanie. Istnieje też oczywiście opcja namagnesowania rąk i bycia elastycznym
ale wtedy z zestawu nie zostaje prawie nic. Bardzo przyjemne są tarcze i broń
ręczna (przyjemne wizualnie, o skuteczności w grze innym razem).
Ostatni punkt to podatność na konwersje – w obu przypadkach
bardzo duża (co mam nadzieję unaocznić już niedługo na blogu). Wynika to z
faktu, że chaos ogólnie przyjemnym materiałem na mutacje wszelakie był jest i
będzie. W przypadku putridów konwersje mogą być łatwiejsze do wymyślenia (Nurgl
i jego dary) ale nieco trudniejsze do wykonania ze względu na specyficzne i
charakterystyczne w nowszych zestawach GW spasowanie nóg/rąk do tułowia trochę
wymuszające pewne rodzaje złożenia modelu (ale wszystko da się obejść,
ewentualnie dokleić tylko tu i ówdzie rękę czy mackę). Rycerze to idealny
materiał na konwersje – te najbardziej oczywiste to „ucharakteryzowanie” ich na
kawalerię konkretnego boga chaosu, te mniej to wykorzystanie modeli na
bohaterów chaosu (Harbinger of Decay poczyniony przeze mnie i Lord Chaosu na
demonicznym wierzchowcu).
Ogólnie więc znacznie lepiej prezentuje się znacznie nowszy
zestaw Putrid Blighkings (który również w grze wydaje się być dużo mocniejszy).
Rycerze natomiast są jedną z ikonicznych jednostek Chaosu/Slaves
to Darkness i ciężko sobie wyobrazić aby w porządnej hordzie ich zabrakło tyle
tylko, że będzie wymagało nieco więcej trudu od jej generała. J
Tyle dzisiaj,
Z pozdrowieniami,
W.
Kolejny argument, żebym w końcu sprawił sobie putridów :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie i bezapelacyjnie :)
UsuńJedna z lepszych recenzji zestawów jakie czytałem =)
OdpowiedzUsuń