Dzisiaj kolejny albo inaczej - drugi - unboxing na Well of Eternity.
Tym razem na warsztat ruszyły "drewnoty", czyli najnowsze modele do frakcji Sylvaneth - Kurnoth Hunters.
Szczerze mówiąc odkąd zacząłem kompletować swoją drugą frakcję do Age of Sigmar nie mogłem się doczekać tego zestawu. Sporo czytałem o możliwościach jakie dają "Kurnoci" i koniecznie chciałem jak najszybciej wypróbować ich w boju. Kiedy więc ostatecznie pudło z nimi zagościło na moim stole nie czekałem ani chwili...
Pierwsze wrażenie zewnętrzne bardzo pozytywne! Tak jak w przypadku wcześniejszych pudełek od Games Workshop (Chaos Knights i Putrid Blighkings) odświeżenie szaty graficznej i jej rozjaśnienie wpłynęło na bardzo pozytywny odbiór pudła.
Na wierzchu oczywiście zdjęcie (gdzie te czasy kiedy na boxach pojawiały się ilustracje...) Kurnoth`ów w wersji z łukami (bardzo, bardzo kuszące). Przypisanie do frakcji i nazwa jednostki - ot, to co trzeba.
Pudło miałem oglądnięte zabrałem się zatem za rozpakowywanie, otwieranie, rozdzieranie i ... wdychanie zapachu świeżych wyprasek o poranku... uwielbiam ten aromat ;)
Zanim jednak o samych modelach chciałbym podkreślić spory postęp jaki zauważyłem też w temacie instrukcji składania modeli dodawanych przez Games Workshop do ich najnowszych produktów. Tutaj też zmiany na zdecydowany plus - instrukcja wydana w formie książeczki, na porządnym, kredowym papierze sprawa naprawdę dobre wrażenie, które potęguje się na etapie składania - wszystko czytelnie rozrysowane - co istotne - W KOLORZE, miejsca klejenia zaznaczone wyraźnie, zbliżenia na newralgiczne elementy - to wszystko sprawia, że nawet początkujący modelarz z wyzwaniem złożenia (i pomalowania bowiem w instrukcji rozpisane są dużo dokładniej kolory wymagane do pomalowania modeli) Kurnotów sobie poradzi. Duży plus za ta instrukcję GW, duży plus!
Łuk, miecz czy kusza? Instrukcja już na dzień dobry zmusza do wyborów...
Każda opcja opisana szczegółowo i w kolorze...
W zasadzie nie da się pomylić przy składaniu; punkt po punkcie i wyraźnie opisane wszystko
A na koniec pełna paleta kolorów - przydatne!
Instrukcja jest, wszystko na stole, czas zatem brać się za składanie - tutaj również nie mogę złego słowa napisać (no może jedno ale o tym za chwilę). Przede wszystkim elementy niezbędne do złożenia poszczególnych modeli znajdują się na jednej ramce (poza naprawdę nielicznymi wyjątkami) co znacznie przyśpiesza składanie. Nadlewem praktycznie brak, a elementy łączenia elementów z wypraskami znajdują się w dobrze przemyślanych miejscach (poza dwoma wyjątkami - jeden to "kołnierze" kurnotów i łączenie z wypraską na samym środku wklęsłego łuku... ciężko usunąć resztki, a drugi to łączenie wyprasek z "rogami" kurnotów które są bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić).
Zdjęcia ramek dzięki "uprzejmości" GW - swoje rozparcelowałem za szybko... ;)
Same modele składa się świetnie. Śmiem twierdzić, że nawet lepiej niż zestaw, który do tej pory uważałem za wzorcowy w tej kwestii - Putrid Blighkings. Wszystkie elementy pasują do siebie bezbłędnie, w dodatku kluczowe elementy mają "pomoce" przy składaniu w postaci "wypustów" znacznie ułatwiających pozycjonowanie składanych elementów - miód malina z domieszką świetnej instrukcji.
Przy składaniu modeli miałem tylko jedną zagwozdkę - w jakiej konfiguracji złożyć modele. Brałem pod uwagę dwie wersję - z łukami i z kosami (łuki dlatego, że bardzo pasują do mojej koncepcji armii, kosy dla ich ogromnych możliwości w CC - 3 ataki 3+/3+/-2/D3 DMG!)
Na szczęście z pomocą przyszły ... magnesy. W zasadzie nie sprawdzałem, czy ktoś już Kurnotów magnesował (ale byłoby dziwnym gdyby nie), jak postanowiłem tak zrobiłem, tym bardziej, że modele całkiem dobrze się do tego nadają - miejsca łączenia tułowia z przedramionami zapewniają akurat tyle miejsca aby wkleić w nie magnesy 3x1 mm.
Po dość sporej ilości wiercenia i dłubania udało mi sie uzyskać pozytywny efekt. Tylko w jednym przypadku miałem problem, ponieważ część była używana zarówno z łukiem jak i kosą - musiałem więc zapożyczyć i wykorzystać jeden z elementów opcji z mieczem, ale na szczęście nie jest to bardzo widoczne.
Kurnoth Hunters z łukami - czyli artyleria sylvanth`ów
Z tyłu prezentują się równie dobrze - to naprawdę świetne modele!
Czempion oddziału - mini-drzewiec
Mini-drzewiec bez rąk ;) za to z dobrze widocznym magnesem
Czempion z kosą - mam mieszane uczucia co do stylistyki samych ostrzy...
Kurnoth Hunter w bardzo dynamicznej pozie - z łukiem
I ten sam model uzbrojony w kosę
Ostatni z trzech - świetna poza z łukiem - mój ulubiony model
Z kosą też wygląda nieźle ale już nie tak... jak z łukiem :)
Całość zestawu - zależnie od potrzeb - łuki albo kosy.
Raz jeszcze trzech kurnotów z widocznymi wwierconymi magnesami
Ręce z kosą i widoczne punkty mocowania magnesów
Ręce z łukiem - tak samo - widać ładnie osadzone magnesy
Złożone modele - nawet niepomalowane - prezentują się świetnie! Dynamiczne pozy w jakich zostały wymodelowane w połączeniu z dużą ilością szczegółów i detali widocznych dopiero po chwili sprawiają, że bez wątpienia modele przykuwają uwagę. Widać, że to "Elita"!.
Trochę obawiam się co prawda o dużą ilość małych gałązek na plecach ale przy namagnesowaniu podstawek również transport nie powinien być problemem.
To by było na tyle - raz jeszcze polecam ten zestaw (z resztą - grającym armią Sylvaneth polecać go nie trzeba bowiem kurnoci tak samo dobrze wyglądają jak sprawdzają się na polu bitwy).
Magnesy pozwalają na większą elastyczność w tworzeniu armii i przypisaniu roli jaką Kurnoci będą pełnić w bitwie - czy będą artylerią wspierającą inne oddziały z daleka czy też będą szturmować w pierwszej linii wrogie pozycje - mogą i potrafią obie te rzeczy o czym mam nadzieję przekonać się już niedługo!
Do następnego!
W.
Modele po prostu wow! Ta stylistyka kosy faktycznie jakaś taka dziwna. Przypomina bardziej sierp tyle, że na długim drzewcu.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny unboxing i na pewno mnie do nich zachęciłeś =)
OdpowiedzUsuń