Warhammer Age of Sigmar | Tylko 120 modeli? Nieee, to nie może się udać!



Cześć,
Dzisiaj kilka słów o tym jak to AoS w stronę hord skręca. Zapewne sporo z Was już to zauważyło to grając albo czytając fora – hordy zdają się przejmować stoły. Póki co brak większych turniejów (i rozpisek z nich) ale trend ten zdają się potwierdzać grane przeze mnie bitwy testowe…

… z których wynika dość jasno, że moje dotychczasowe armie (Sylvaneth, KO) raczej słabo sobie radzą kiedy naprzeciw staje armia ze 180+ woundami często ze 150+ modelami.

Co wpływa moim zdaniem na taki obrót rzeczy? Zebrałem kilka kluczowych – moim zdaniem – zmian.
 
Wydaje się, że potrzebujesz jeszcze kilku modeli...

Massive Regiments. To jedna z kluczowych zmian wpływających na to, że na stołach będziemy widzieć dużo więcej modeli w dużo większych unitach niż do tej pory.
Najlepszym przykładem mogą być Bloodlettery. Już wcześniej była to świetna jednostka jednak w momencie kiedy biorąc pełną 30 płacimy za nich 270 punktów (90 za 10!) okazuje się, że stoły zalewane są listami zawierającymi 90-120-150 bloodletterów! Gracze bardzo szybko zorientowali się, że w tym przypadku cena/jakość na stole zmieniły się mocno na korzyść tego oddziału.
Podobnie sytuacja ma się ze skinkami z frakcji Seraphon. Nie dość, że tanie to teraz, w wielkich hordach jeszcze tańsze! Za 40 płacimy 200 punktów co czyni z nich idealny screen/battleline dla frakcji order.
Co ważne – obie z wymienionych jednostek mają dodatkową cechę wspólną – bardzo dobrą zasadę specjalną czyniąca z bloodletterów prawdziwie zabójczą jednostkę atakująca a ze skinków… jeszcze lepszy screen (po aktywacji w CC mogą po prostu wyjść z combatu).

Bonusy bravery – Tak tak, pisałem już o tym jakiś czas temu ale teraz znów po wprowadzeniu GH2017 i Massive Regiments nabiera to jeszcze większego znaczenia. Jeszcze niedawno sporo graczy zapominało o bonusie do bravery przy teście Battleshock – za każdą pełną 10 w momencie przeprowadzania testu jednostka otrzymuje +1 do bravery.
Weźmy zatem dwa pokazane wyżej przykłady – bazowe bravery obu jednostek wynosi 10 (ach, te demony) do tego dochodzi odpowiednio +3 (za 30 bloodletterów) lub +4 (!) za 40 skinków. Oczywiście battleshocka wykonuje się kiedy jednostka straci modele w związku z czym mówimy tutaj o efektywnym bravery 12 u bloodletterów i 13 u skinków. Jak nietrudno policzyć aby battleshock miał jakikolwiek wpływ na oddział i spowodował ucieczkę musimy zabić naprawdę sporo modeli i liczyć na wysoki rzut!
W przypadku bloodletterów minimum 7 (+D6=6) spowoduję ucieczkę 1 (!) dodatkowego modelu
W przypadku skinków minimum 8 (+D6=6) spowoduje ucieczkę 1 dodatkowego modelu
Widzicie do czego to zmierza? Hordy będą stać i stać jeśli nie spotkają czegoś co będzie mogło skutecznie mordować duże ilości modeli/jeśli będzie koncentrować się więcej niż jedną jednostkę na walce z hordą (nie wspominam tu nawet o dostępnych i wcześniej i teraz opcji immunitetu na battleshock dostępnej dla sporej ilości armii)

Bonusy do bravery to nie jedyne bonusy które w połączeniu ze zmianami GH2017 wpływają na wzrost siły hord. Kolejnym jest walka ze stakowaniem buffów. Tutaj najbardziej jaskrawym przykładem są Kharadroni i osławieni już chemicy dodający wybranej broni +1 atak. W sytuacji kiedy stakowanie jest niemożliwe dużo bardziej opłacalne jest buffowanie dużej jednostki uzbrojonej w jak największą ilość buffowanej broni. Naturalnymi więc kandydatami zostają tutaj Arkanauci których można brać w unitach max.40 (4 wybory) – to oznacza, że w jednostce znajduje się 12 skyhooków/broni specjalnej które po zbuffowaniu dadzą 24 strzały 4+/3+/-2/D3 dmg na 24”. Dotychczas arkanauci pojawiali się na stołach w oddziałach liczących maks 20, tymczasem obecnie fora zapchane są listami zawierającymi od 60 do 90 a nawet 120 (!) arkanautów.

...Lepiej ale wiesz, jest jeszcze pole do poprawy

- Dodatkowy ukłon w stronę hord to wprowadzenie kolejnej zasady „1” dotyczącej rzutów „to hit”, „to wound”. Zasada mówi o tym, że szóstka w tych rzutach to automatyczny sukces niezależnie od modyfikatorów. Nie ma to sporego wpływu na bitwy bo i przypadków w których trafiało się na „7+” było niedużo ale jednak – moim zdaniem to właśnie rozwiązanie pod hordy goblinów czy innych szczuro-niewolników którym można było dzięki debuffom sprowadzić „to hit” właśnie do 7+ (choćby combo Treelord Stomp (-1 to hit) i artefakt Briarsheath (-1 to hit))

Na koniec gwóźdź do trumny armii które opierają się na małej ilości modeli. Scenariusze! W nowym GH2017 znalazłem kilka (na 6!) które zdają się zdecydowanie premiować armie oparte na dużych jednostkach i ogólnie dużych ilościach modeli.
Knife to the Heart – To najmniej jaskrawy przykład ale tak jak w przypadku Take and Hold którego jest to kopia życzę powodzenia grającemu BcR w wygraniu tego scenariusza majorem. Gwoli wyjaśnienia – armia BcR często składa się z ok. 15 modeli tymczasem do kontroli znaczników w tym scenariuszu potrzeba minimum 5. Przed przeciwnikiem stoi zatem zadanie wybicia ok. 10 modeli aby uniemożliwić wygraną majorem tym bardziej, że 5 modeli MUSI zostać na znaczniku aby go kontrolować.
Scorched Earth – Gównoburza jaka się rozpętała po Blackout 2017 w związku z tym scenariuszem jest iście epicka. Otóż okazało się, że ustawianie znaczników na 12” od krawędzi stołu (a więc na granicy strefy rozstawienia) triggeruje graczy posiadających armie z opcją teleportu, szybkiego pokonania stołu do Ralpha strike`u niekoniecznie na armię przeciwnika a na znaczniki. W tym bowiem scenariuszu na koniec rundy możliwe jest zniszczenie znaczników przeciwnika (za D3 punktów) i tym samym uniemożliwienie mu punktowania. Znów – ilość modeli (w 3” od znacznika) jest tu kluczowa a w połączeniu z opcjami takimi jak:

  • Batalion Murderhost (pozwalający w maksymalnym złożeniu ruszyć się w pierwszej turze o dodatkowe 4D6”)
  • Seraphon i abilitka pozwalająca teleportować dowolną (najczęściej max 40 modelowy unit saurusów) z opcją późniejszego ruchu/szarży
  • Fyreslayers i opcja tuneli -> szarży na trzech kościach
  • DoT i Horrory

Sprawia, że po takim alpha strike`u który wypali jeden-dwa znaczniki odwrócenie losów bitwy jest praktycznie niemożliwe.
Total Conquest z zasadami przejmowania znaczników. Teraz „pierwszeństwo” na nich mają jednostki liczące 20 i więcej modeli. Nawet jeśli przeciwnik ma swój pięciomodelowy oddział w zasięgu znacznika to wystarczy jeden (JEDEN!) model z tego dwudziestomodelowego oddziału w zasięgu znacznika aby go przejąć.
Dopiero kiedy w okolicy nie ma 20-stek zaczyna się standardowe liczenie modeli w zasięgu znaczników. Jak się przed tym bronić? Oczywiście – samemu brać hordy!
Można powiedzieć – wystarczy brać coś co skutecznie i szybko wybija hordy. Zgadza się, co jednak w przypadku kiedy ta horda nie będą zombie a 30 wojowników chaosu nurgla, zbuffowana przez Harbingera i w zasięgu Warshrine i maga (combo oczywiste i wcale nie niemożliwe)? (efektywne 60 woundów z save 3+ i wardem 5+ a następnie 6+ przeciwko zwykłym obrażeniom i 5+/5+/6+ przeciwko mortalom) ewentualnie 40 saurusów z ignorowaniem renda -1 i re-roll save`em 4+. Takiej hordy szybko się ze znacznika nie usunie a dostać się ona na niego może bardzo szybko i już w pierwszej turze (na przykład teleport Sayla lub Slanna/Seraphonów). 

Tak, wydaje mi się, że Twoja armia powoli dobija do aktualnej "mety"

Jak przeciwko takim hordom się bronić? Póki co nie mam jeszcze pełnej odpowiedzi bo to jednak zupełna nowość dla mnie (no może poza graniem z Pestilensem Patrycjusza…)
  • Na pewno przydadzą się magowie z zaklęciami działającymi na całe unity (sztandarowym przykładem jest Gaunt Summoner którego czar sprawia, że za każdy model w jednostce rzucamy kością – na 4+ jednostka otrzymuje mortala)
  • Wszelkie jednostki z dużą ilością ataków (wydaje się, że ilość ataków góruje znaczeniowo nad ich „siłą” – weźmy nawet Putridów którzy są dobrym przykładem jednostki antyhordowej. Z jednej strony SA w stanie ją zatrzymać (dzięki 3 ranom, sv 4+ i zapewne kilku buffom (-1 to hit, bonus do save i „ward” harbingera) a więc nawet 5 da radę zatrzymać w miejscu hordę (pytanie czy to na rękę bo jeśli zatrzymają ją na znacznikach to zanim się przebiją mogą minąc dwie-trzy rundy…). Jeszcze lepiej jeśli będą to oddziały strzelające – tu najlepszymi kandydatami wydają się skaveńskie moździerze.
  • Jednostki bijące mocno, najlepiej mortalami (tu nie zmienia się nic xD) Thundertusk x 2 czy Helcannon który się wstrzeli w hordę to miły widok.
  • I na koniec oczywiście – własna horda, najlepiej jeszcze większa, jeszcze wyborniejsza i z jeszcze większym P…acnięciem w łapie. ;)

Dajcie znać czy zgadzacie się z moją tezą o skręcaniu AoS w stronę hord czy tez widzicie to zupełnie inaczej no a przede wszystkim podeślijcie swoje pomysły na granie takimi (i przeciwko takim) hordom!

Dzięki i do następnego!
W.

4 komentarze:

  1. Ten GH co roku to dzieło diabolicznego geniusza! Teraz ludzie pokupują hordy... A za rok można dopakować bohaterów.. I tak się będzie zmieniać gra, nigdy nie będzie nudna, a i firma zarobi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. True story, ale jestem za.
      Można posłuchać jak ludzie marudzą, a za rok samemu pomarudzić. :D

      Usuń
  2. Ja tam startuje, więc 1000 punktów to wszystko na co mnie stać. Póki co ta opowieśc nie jest dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli patrzeć tylko przez pryzmat"wygrac za wszelką cenę" to niestety hordy stwarzane z jednego rodzaju jednostek + bufujacy bohater będą dominować na stołach - niestety bo bedzie to zabijać inne ciekawe mniej liczne armie

    OdpowiedzUsuń