Warhammer Age of Sigmar | Battleforce Boxes 2018 co dalej?

Cześć,

Parę dni temu opisywałem na blogu zawartość nowych, świątecznych pudeł Battleforce jakie Games workshop przygotowało dla graczy Age of Sigmar w tym roku.
Ogólnie pudła nie prezentują się źle - armie są moim zdaniem dobrze dobrane a i zawartość pudeł "daje radę" (co prawda w różnym stopniu jak pisałem, ale mimo wszystko - źle nie jest).

Opis tego co w tych pudłach się znajduje stał się dla mnie dobrym punktem wyjścia do zastanowienia się "co by było gdyby".
W tym przypadku chodzi o "Co by było gdybym chciał zacząć nową armię i miał już w rękach Battleforce z tego roku". W skrócie - co byłoby następne na mojej liście , tak aby armia rosła szybko i by była jak najmocniejsza.

Myśląc o tym, zachowywałem jednak proporcje potencjału jaki mają poszczególne frakcje z zestawów startowych. Wiadomo - Slaves to Darkness jakby się nie starali nie dadzą rady w turniejowym starciu z Daughters of Khaine, z kolei Seraphoni mogą stoczyć dość wyrównaną walkę z Idonethami i tak dalej.
Poszedłem więc "na zakupy" i wróciłem z paroma propozycjami :)

Slaves to Darkness 
W Battleforce dostajemy:
  • Chaos Lord on Manticore/Chaos Sorcerer Lord on Manticore (250/200 punktów)(163 zł Mail Order)
  • Chaos Warshrine (160 punktów)(175 zł Mail Order)
  • Chaos Gorebeast Chariot/Chaos Chariot (100/80 punktów)(125 zł)
  • 10 Chaos Knights (320 punktów) (175 zł)
  • 16 Chaos Warriors (270 punktów)(125 zł)
 
I teraz ważna sprawa - czy chcemy iść w konkretnego boga chaosu czy nie. Jeśli tak to ścieżek rozwoju tego pudełka jest naprawdę sporo bo "Slavesi" mogą być cennym uzupełnieniem każdej siły (ze szczególnym uwzględnieniem Nurgla - polecam swoje przemyślenia na temat armii Mortali Nurgla >> TUTAJ <<  )
 
Tym razem jednak - chcę iść w Slavesów pomyślałem i w sumie od razu nasunęło mi się najprostsze rozwiązanie - Start Collecting set dla tej frakcji. 
Jasne, trochę pójście na łatwiznę ale z drugiej strony popatrzcie:
 
 
W Battleforce dostaliśmy Lorda na Mantykorze którego na 95% złożyliśmy właśnie jako Lorda Chaosu a nie Maga. Potrzebujemy zatem Maga jak Khorne czaszek i maga dostajemy - Sorcerer Lord w starterze doskonale pasuje do armii, daje bardzo fajne bonusy (przerzuty 1 na save z abilitki i dodatkowo jeden z najlepszych czarów w grze dający wybranej jednostce przerzuty 1 na hitach, woundach i saveach,
Do tego kolejny rydwan. No nic, trzeba kombinować - Bo drugi raczej nam niepotrzebny ale moment - Mamy na rydwanie woźnicę i wojownika chaosu z odpowiednio rogatym hełmem - idealnie nadaje się na Exalted Championa (a w ostateczności nawet na Lorda chaosu "na butach" jeśli damy mu jeden z pozostałych po złożeniu rycerzy mieczy). 
Ok przechodzimy do sedna - w zestawie dostajemy 5 Chaos Knightów i 12 Chaos Warriors. 
Jak nietrudno policzyć razem z Battleforcem mamy zatem do dyspozycji 15 Chaos Knights i 28 Chaos Warriors (znów, jeśli ktoś nie chce używać gościa z rydwanu jako lorda/exalted championa to może go spokojnie użyć jako dowódcy w Chaos Warriorach i dobić do 29 Wojowników (tak, w GH18 występują w "piątkach" i max. w unicie to 30). 

15 Rycerzy? Jak ich wykorzystać? Ano jako taran. 15 rycerzy to 45 ran z save 4+ i opornością na mortale 5++. To też duży zasięg (10") i tylko trochę uderzenia brakuje ale od czego magia? Sorc Lord rzuca na nich swoje zaklęcie i już okazuje się, że rycerze dają radę.
Można też (a nawet trzeba przy próbach na 2000 punktów) rozdzielić ich na 10 i 5 (bo 15 i tak nigdy razem nie zaatakuje - za duży "footprint"). Czyli mamy jeden Taran na środku i mocną jednostkę na flankę która zatrzyma na niej coś co będzie próbowało przedrzeć się bokiem. 
Do tego 29 czyli w praktyce 30 wojowników którzy w tej liczbie sami z siebie przerzucają 1 na save, do tego z Command abilitki Lorda chaosu przerzucają też rzuty na szarże i WSZYSTKIE wound rolle. 
Na drugiej flance jadą sobie jeszcze dwa Gorebeast charioty które w szarży potrafią zadać niespodziewanie dużo obrażeń (bo jeszcze mortale i bo mamy szansę, że "małpa" ciągnąca rydwan odpali się na wysokim rzucie na szarży i zaatakuje 6 atakami 4+/3+/-/2 DMG. 

W środku maszeruje zaś Warshrine który raz, że daje WSZYSTKIM TYM JEDNOSTKOM ignorowanie obrażeń na 6++ to jeszcze w zależności od potrzeb (i wziętego marka ale załóżmy, że to Slaves to Darkness z Mk. of Khorne) daje buffy z których najlepszy dla tych unitów to właśnie Mk. of Khorne pozwalający wybranej jednostce przerzucać wszystkie nieudane hity. 
Czyli mamy wojowników chaosu z rerollem szarż, hitów, woundów, 1 na save a na koniec przerzucających battleshocki. Do tego  mają odporność na mortale 5++ z tarcz i 6++ z warshrine. 

Punktowo?
1 Chaos Lord on Manticore - 250 punktów (hero)
1 Chaos Sorcerer Lord - 160 punktów (hero)
1 Chaos Warshrine - 160 punktów
10 x Chaos Knights - 320 punktów (battleline)
5 x Chaos Knights - 160 punktów (battleline)
30(28-29) Chaos Warriors - 480 punktów (battleline)
2 x Chaos Gorebeast Chariot - 200 punktów

1730 punktów jeszcze zanim zaczniemy kombinować z woźnicami/konwersjami. 
 
Lord of Chaos to 140 punktów czyli dobijamy do 1870 punktów, kupujemy box maruderów chaosu za mniej niż 100 złotych i mamy gotową armię na 2000 punktów. 
Turniejów może nimi nie podbijemy ale znów - Battleforce to u resellerów 450 zł, Starter set to ok 200, Maruderzy <100 zł. Mamy za 750 zł gotowa do gry armię na 2000 punktów.
 
Idoneth Deepkin
 
AUĆ. Prosto w szczepionkę. Box - jak pisałem - nie powala. Dostajemy w sumie niewiele przydatnych "turniejowo" jednostek. Do tego jest to nowa armia a jak to z nowymi armiami bywa - tanio nie jest i nie będzie. 
Jeśli jednak chcemy rozwijać Battleforce musimy iść na spore zakupy. 
Przede wszystkim bohater - Akhelian King dodający dzięki swojej abilitce jeden atak wybranej jednostce pod warunkiem, że akurat mamy "High Tide". Ponieważ abilitka nie ma zapisów zabraniających jej stakowania sami wiecie czym się to kończy ;) 
 
 
 
Skoro mamy bohatera to teraz coś co bije mocno - węgorze. Niestety dwa pudełka to za mało. 3-4 to już szybciej, plus to co dostajemy w Battlefoce daje nam 12 węgorzy czyli 4 minimalne unity albo 9 Akhelian morsarr Guard i 3-6 Akhelian Ishlaen Guard. 
 
 
 
Czyli fajną proporcję ataku i obrony. Do trzymania punktów - póki co i póki nie kupimy też Eidolona (który zeżre nam resztę punktów na 2000) będą musieli wystarczyć Thralle. 
Ogólnie zatem po kupnie:
Akhelian King (125 zł)
3 x Morsarr Guard (3 x 150 zł)

Mamy armię:
1x Akhelian King (general) 240 punktów
1 x Tidecater 100 punktów
9 x Morsarr Guard (battleline if) 480 punktów
3 x Ishlaen Guard (battleline if) 140 punktów
2 x Allopex 280 punktów (które jednak dobrze wymienić szybko na więcej węgorzy ;) )
2 x 10 Thralls (battleline) 2 x 140 punktów

co daje 1520 punktów. Widać zatem, że do pełni szczęścia brakuje "dużego". Eidolon to minimum 400 punktów i podbija armię do 1920/1960 punktów - czyli grywalnie. 
Koszt? Bez Eidolona 575 zł po cenach GW, z to już niestety 900 + cena Battleforce = 1400 po cenach gw czyli ok. 1200 u resellerów... 
...Niestety nowe armie to nie tanie armie. Poniżej przykładowa lista Idonethów (z ostatniej edycji mistrzostw Śląska)
 
 
PS. I dalej nigdzie nie ma w tych rozliczeniach scenerii - statku - Gloomtide Shipwreck...

Seraphon

No tu to już naprawdę trudno określić jeden kierunek w którym dobrze iść. Łatwiej w który nie iść. Jeśli mamy Battleforce to nie opłaca się nam kompletnie Start Collecting box. 
Mały starter dubluje bowiem sporą część zawartości Battleforce a z rzeczy których na pewno nie potrzebujemy, dwa Carnosaury są na jednej z topowych pozycji ;) 

Ok., nie Start Collecting, co w takim razie? 
Ano... Na pewno nie pomylicie się jeśli ogarniecie trochę skinków. Nie są drogie - 100 zł za 24 w jednym boxie a na pewno przydadzą się niezależnie od tego w jaki sposób będziecie chcieli grać. Stanowią świetny unit battleline, do tego przydają się do summoningu a ich duże stada (40) grają pierwsze skrzypce w niektórych rozpiskach. 
 
 
Pierwszym wyborem powinien być jednak albo Slann albo Stegadon (Engine of the Gods). Obie te jednostki są w tym momencie must have. Summonują, zapewniają seraphonom sporo opcji i abilitek, w zasadzie nie ma dobrze skrojonej listy turniejowych jaszczurek bez tych elementów (i do tego Stegadon z Engine of the Gods na grzebiecie wygląda naprawdę dobrze ;) ). 
 
 

W zestawie dostajemy aż 6 latających jaszczurek w związku z czym nie trzeba nam dużo do szczęścia - dwa boxy Terradonów/Ripperdactyli to max jaki będziemy używali (na szczęście bo cena "katalogowa" to 175 zł....). Wierzcie mi - przy odrobinie wprawy będziecie tymi lataczami działać cuda co potwierdzają - znów - turnieje i to nie tylko u nas. W zasadzie każdy gracz jaszczurek korzysta z którejś opcji latających gadów (zwłaszcza z batalionem):


Ok., czyli co tu mamy do kupienia?
Slann 147 zł - Mail Order
Stegadon 175 zł - Mail Order
2 x Terradons/Ripperdactyls 2 x 175 zł
Skins 100 zł

No nie jest mało ale znów - to będzie grywalna i całkiem mocna (a z dobrym ogarnięciem Terradonów/Ripperdactyli nawet bardzo mocna) armia (do której z czasem będzie można dokupić co nieco aby zejść choćby z Carnosaura (na rzecz drugiego Engine of the Gods na przykład) ;)

Póki co jednak, to co mamy po zakupach:
1 x Slann Starmaster 260 punktów
1 x Engine of the Gods 220 punktów
1 x Carnosaur 240 punktów
1 x Skin Priest 80 punktów
1 x 10 skinks 60 punktów
1 x 10 skinks 60 punktów
1 x 10 skinks 60 punktów
12 Terradons 560 punktów
1 x Bastiladon 280 punktów

do tego batalion Shadowstrike Stormhost i gotowe - 2000 punktów.
Niestety nie będzie tanio - Battleforce 450 u resellerów ale już Slann i Stegadon są tylko w Mail Orderze czyli nic taniej. Terradony tanie też nie są. Ogólnie wyrywanie z drugiego obiegu może zdecydowanie pomóc.

Na koniec - znów - Daughters of Khaine.

Tu już hardkor bo zakupy czekają spore. Największym problemem są tutaj ogromne ilości Witch Aelfek/Sisters of Slaughter których potrzebujemy do złożenia w pełni grywalnej armii.
Idąc w kierunku Sisters of Blood również należy się spodziewać sporych wydatków.
Na koniec wchodzi jeszcze Morathi.


Przeszkodą na drodze do szybkiego zebrania tej frakcji jest brak Start Collecting boxa. Nie ma. Po prostu nie ma dzięki czemu trzeba kupować jednostki w osobnych boxach.
Reszta jest już bardzo prosta.

W zależności od pomysłu na armię kupujemy:
  • Morathi 400 zł
  • 5-8 x Witch Aelfs xDDDD 5-8 x 175 zł (875-1400 zł)
albo
  • Morathi 400 zł
  • Tyle pudełek Blood Sisters ile tylko zdołamy (może być i 8 ;) ) 8 x 150 zł (1200 zł)
Resztę już w zasadzie mamy z boxa (Wózek, avatar, haga, khinerai).
Złożyć z tego można dwie ciekawe i mocne armie które pojawiły się na ostatnich Mistrzostwach Śląska (opis >> TUTAJ << ).



Zabawy będzie sporo ale po pierwsze to zabawa bardzo, bardzo droga - brak startera, brak w zasadzie tych modeli na rynku wtórnym, do tego to armia hordowa (Witchki) sprzedawana w najdroższych boxach piechoty w historii GW.
Po drugie to najmocniejsza w tym momencie frakcja, a co się dzieje z mocnymi frakcjami od GW to już wiemy na przykładzie Kharadronów i Tzeentcha. Styczeń za pasem i może się okazać, że za chwilę armia straci sporo potencjału. 

Ok., rzecz jasna oprócz figurek dobrze by było mieć Battletome do danej frakcji. W przypadku Slaves to Darkness i Seraphon zasady Allegiance Abilities, Command Traits, bataliony i artefakty są do znalezienia w Generals Handbooku. Idoneth Deepkin i Daughters of Khaine mają swoje, dedykowane książki.

Mam nadzieję, że moje przemyślenia okażą się przydatne i nawet jeśli nie będą współgrały z Waszym planem na kolekcjonowanie danej frakcji to w jakiś sposób wspomogą Was w trudnych decyzjach dotyczących kolejności zakupów.

Tymczasem zaś, dzięki i do następnego!
W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz