100% Khorna w Khornie, czyli kolejne sobotnie granie



Ok., Panowie i Panie więcej Khorna w Khornie, gniewu i furii w furii i gniewie  na 30 azyrowych punktów upchnąć się już zwyczajnie nie da! 


W sobotnie przedpołudnie w krakowskim CUBE krew i czaszki będą mocno w cenie, bowiem na stół trafia bardzo zróżnicowana i polegająca w pełni na skomplikowanych taktykach i przemyślanych manewrach horda demonów Khorna, która postanowiła zaszczycić swoją inkursją właśnie to miejsce. 

Tym razem motywem przewodnim nie jest jakaś tam zbalansowana armia, oparta ta synergiach pomiędzy poszczególnymi jednostkami i bogami chaosu, które poprzez wzajemne wsparcie będą w stanie nagłym i niespodziewanym manewr… BLOOOOOOOODFOOOOOOORTHEEEEEEEEBLOOOOOOODGOOOOOOD!!!!!!!!!!!!!!!!


W skład delegacji z Warpu wchodzą, tudzież, mordować niewinnych i winnych pospołu będą:

1 x Skarbrand (Hero, monster, bloodthirster, general,  greatest motherfucker on earth) 8 pts
45 x Bloodletters (Unit) 18 pts
6 x Wrathmongers (Unit)  4 Pts

Jak widać powyżej, jeśli coś nie jest obłąkane i wściekłe nawet jak na standardy Khorna, to może zapomnieć o zaproszeniu na imprezę organizowaną przez Skarbranda. To on w założeniu ma dzielić (korpusy przeciwników), rządzić (w sensie rzezać) i ogólnie robić to w czym jest najlepszy. 

O taktyce za dużo chyba nie ma co pisać. Kupą i jak najszybciej do przodu z nadzieją, że dobiegnie tyle ataków, żeby posiekać wszystko co się rozstawi po drugiej stronie pola bitwy.


Dlaczego Skarbrand? Bo inny Bloodthirster nie mieści się w limitach na 30 azyrowych punktów. Swoją drogą – jest tańszy bo nie lata i nie ma command abilitki, czy dlatego, ze jest po prostu słabszy? (no nie wydaje mi się….) Sprawdzę na pewno i powiem jak było. Tak czy inaczej, dzięki unikalnym umiejętnościom (im więcej ran, tym bardziej wściekły/groźny dla przeciwnika, specjalne ataki, dodatkowe obrażenia dla jednostek w okolicy itepe itede) powinien zrobić naprawdę dużo jeśli uda mu się dopaść do przeciwnika (ze sporym naciskiem na JEŚLI, bo podejrzewam, że wszystko co strzela, miota, zionie, rzuca lub nie ucieka będzie starało się go zestrzelić).


Dlaczego Bloodletters? No jak to dlaczego? Bo są prawdziwą hordą wściekłości, przemocy, złości i agresji (opis idealnie pasuje do niektórych grup społecznych ale o tym innym razem). A bardziej serio i z sensem (korne i sens?!) – trzeba czymś „robić masę”. Nawet jeśli zginie połowa małych Bodziów to i tak zostaje im świetna abilitka (mortal wounds) i na tyle duża siła przebicia, że poradzą sobie ze wszystkim na drodze (nawet jeśli potem zginą marnie jak TUTAJ


Dlaczego Wrathmongers? Bo są równie wściekli i szaleni jak Skarbrand więc idealnie się z nim komponują! Są nawet bardziej wściekli niż bloodlettery więc do tej armii pasują jak ulał. W dodatku zapewniają dodatkowy atak każdemu modelowi w pewnej (niewielkiej ale jednak) odległości od nich więc potencjał na zdobywanie czaszek i przelewanie krwi rośnie niczym khornowy rachunek za ostrzenie toporów.

Dlaczego… Nic więcej? Bo nic więcej się nie zmieściło i bo nic więcej nie jest aż tak obłąkane, żeby dołączyć do tak popapranej hordy. Niby mogłem myśleć o bloodcrusherach (ale jeśli coś bije się słabiej niż to na czym jeździ to raczej nie jest prawdziwie żądnym krwi wcieleniem furii…), niby chciałem mieć jakiegoś maga, ale przecież Skarbrand zabiera wszystkie punkty bohaterów… Niby brakuje mi strzelających jednostek, niby nie będę mógł niczego przyzwać, ale przecież nie o to w tym chodzi. Chodzi o krew, fruwające flaki i czaszki wyrywane wraz z kręgosłupami!


Jak mi poszło opiszę wkrótce (szału myślę, że nie będzie, zwłaszcza jeśli natknę się mniej fluffowe składy ale przecież chodzi o FUN* ;) ). Trzymajcie się i do następnego!

W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz