Podsumowanie 2016 roku na blogu i plany na 2017

Cześć,

Na wstępie i korzystając też ze sposobności chcę podziękować wszystkim, którzy czytali moje wpisy, komentowali i dyskutowali ze mną na blogach i w serwisach społecznościowych przez ostatni rok. Dobrze wiedzieć, że jest się częścią naprawdę wyjątkowego środowiska i grupy ludzi dzielących to samo hobby i pasję.
Chciałbym też życzyć wszystkim Wam pomyślnej realizacji wszystkich zamierzeń i planów w nowym, 2017 roku - zarówno hobbystycznych jak i osobistych oraz zawodowych - i tego by był on pełny ekscytujących i radosnych chwil.

Przechodząc zaś do tytułu tego wpisu … to podsumowania tygodnia, miesiąca i całego ostatniego roku przemknęły przez blogi i wpisy na facebooku niczym tsunami. Teraz gdy fala nieco opadła do zamknięcia 2016 roku usiadłem i ja.
Podsumowanie jest dla mnie o tyle istotne, że jest to mój „pierwszy raz”. Siódmego stycznia minie rok od momentu w którym na blogu zamieściłem pierwszą, techniczną notkę informującą w zasadzie tylko mnie, że oto startuję z blogiem dotyczącym gier bitewnych. Jak się okazało i co widzę wyraźnie patrząc na zamieszczone notki z „gier bitewnych” został tylko Age of Sigmar. Początkowo miałem plany rozwijania przygody z 40k, kontynuowania gry w WHFB 6-8 ed. Ale… zwyczajnie zabrakło – o dziwo nie czasu – raczej zacięcia. No i „Ejdż” okazał się bardzo, bardzo wciągający ;)

Czar starych fotografii... żółkną ;) na szczęscie udało się nieco ulepszyć technologię fotografowania...

Za największy sukces w 2016 roku uważam przede wszystkim to, że pomimo naprawdę ograniczonego czasu udało mi się przeprowadzić ten projekt przez cały rok.
Nie zabrakło chęci, czasu ani zacięcia. Nie było większych przerw w postowaniu a i wpisy pojawiały się z dużą dozą regularności, co istotne -  w ilości, którą uważam za całkiem przyzwoitą jak na początkującego gracza (no dobra z początkującym graczem to przesada, ale „powracający” jakoś mi nie leży), hobbystę i blogera – na blogu pojawiło się bowiem 76 wpisów (najwięcej w marcu i sierpniu – po 8, najmniej we wrześniu, zaledwie 4).
Najpopularniejsze – tu bez zaskoczenia – okazały się te ze zbiorem ilustracji ze świata Age of Sigmar, przy czym absolutnym rekordzistą została trzecia część zbioru z ponad 6300 wyświetleń.

...i kolejne modele prezentują się już lepiej

Co równie ważne dla mnie wpisy nie trafiły w próżnię. Pomimo niewielkiej ilości treści i materiałów, oraz „niemowlęcego wieku” samego bloga wpisy zgromadziły pokaźną (przynajmniej dla mnie) liczbę wyświetleń, minimalnie przebijając granicę 62.000 w ciągu 11 pełnych miesięcy (stycznia nie liczę jako że był to miesiąc typowo rozruchowy).
Najruchliwszym miesiącem na blogu okazał się lipiec kiedy to zanotowałem ponad 10200 wyświetleń (!). Zakładam, że związane to było ze szczytem wydawniczego szaleństwa GW, które raz za razem wypuszczało na wiosnę i z początkiem lata kolejne frakcje i podręczniki do Age of Sigmar.
 Lipiec był absolutnym „pikiem” na wykresie wyświetleń ale jak się okazało, kolejne miesiące, mimo, że słabsze przynosiły sukcesywne wzrosty ilości odsłon miesiąc do miesiąca i dzień do dnia. Dość powiedzieć, że grudzień, pomimo „braku miłości do AoS`a” okazywanego przez Games Workshop zakończył się na blogu wynikiem niemal 9000 wyświetleń (przy zaledwie pięciu nowych wpisach).
Nie mam w zasadzie punktu odniesienia który przydałby się do lepszej oceny tego, czy powyższe wyniki to wyniki dobre czy słabe – ani w kontekście krajowym ani tym bardziej szerszym – ogólno-gamersko-światowym. Wiem tylko, że nie spodziewałem się takich liczb i są one bardzo mocnym motywatorem do tego aby ten projekt kontynuować i rozwijać.

Gdyby jeszcze podobny postęp nastąpił w temacie relacjonowania bitew...

Za kolejny jasny punkt mogę na pewno uznać też to, że udało mi się nie zaniedbać „społecznościówek” innych niż najpopularniejszy Facebook. Konta na Pintereście i Instagramie uzupełnione przez galerie na Tumblrze i DevArcie żyją i mają się całkiem dobrze.
Na pintereście powoli dobijam do 1000 obserwujących ale co dla mnie ciekawe zanotowałem 100% wzrost przeglądających treści gromadzone w ramach poszukiwania inspiracji (z 300 do 3000 przeglądających/dziennie i licznik dobijający przy tym do kilkudziesięciu przekierowań na samego bloga) – jak się okazuje pinterest potrafi napędzić ruchu…
Na instagramie, który przez długi czas „leżał odłogiem” rzutem na taśmę osiągnąłem 300 obserwujących i to serwis nad którym w 2017 roku posiedzę na pewno więcej.
Facebook … to Facebook. Bardzo mocno pomaga w dotarciu do szerszej grupy odbiorców (głównie przez grupy), licznik zatrzymał się przy około 200 „fanach” i od tego czasu bardzo powoli pnie się do góry. O zasięgach postów na nim mogę napisać, że - znów - grupy czynią cuda. 
Twitter za to umarł. Nie mam treści, które byłby „na już i na teraz” a i Polska jakoś szczególnie nie ćwierka, o ile zatem twitter jest czasami źródłem ciekawych informacji „ze świata tabletop” o tyle więcej „wellofeternity” na nim raczej nie będzie.

...Mógłbym oznajmić "dwukciukowcem" zwycięstwo...

A propos tego co będzie a czego nie będzie – bo co by to było podsumowanie roku bez planów na kolejny rok (tych związanych z blogiem i tych hobbystycznych):
1) Przede wszystkim wiem już, że poza Age of Sigmar niczym bitewnym się już nie zajmę.
2) Podobnie wiem, że o ile GW nie wypuści czegoś co mnie olśni i oczaruje (i teraz dylemat, czego sobie w tym temacie na 2017 rok życzyć… ;) ) to zostanę na dłużej przy obecnej armii – Sylvaneth, dzięki czemu prace nad jej malowaniem nie powinny trwać już długo (w moich kategoriach to oznacza kilka miesięcy… ;) ) – i tak, to oznacza więcej zdjęć malowanych drzew…
3) Postaram się zrobić coś z technikaliami samego bloga. Layoutem, być może pokombinować z logo i ogólnym wyglądem. Wiem, że może i powinno być dużo lepiej = ładniej.
4) Będę chciał poukładać i uporządkować wpisy ze względu na ich tematykę. Póki co na jednej, głównej stronie mam Misz-masz malowania, battlereportów, opisów taktyki. Chcę to uporządkować i skategoryzować aby łatwiej było odnaleźć na stronie konkretne treści.
5) Co do Battlereportów to z nimi też wiąże kilka planowanych zmian. Po pierwsze forma – chcę je znacznie udoskonalić. Rozumiem przez to przede wszystkim reporty z pomalowanymi armiami (dodatkowa motywacja do przyśpieszenia prac nad moimi drzewami). Będę też eksperymentować z samą formą reportów – z jednej strony postaram się znacznie poprawić relacje foto, z drugiej przymierzam się żeby spróbować video (chociaż póki co to mój Mount Everest). Na sam koniec zaś chcę, żeby było ich więcej – gram naprawdę sporo z naprawdę różnymi przeciwnikami, do tego małe bo małe ale turnieje też się pojawiają, więc jest co relacjonować. W skrócie – tu największe zmiany chciałbym wprowadzić, zarówno pod względem formy jak i jakości i ilości.
6) Chcę też kontynuować cykl wpisów na temat taktyki (tak tak, ona tam naprawdę jest) w Age of Sigmar. Seria opisów scenariuszy dopiero się zaczęła, chciałbym też więcej pisać o ciekawych kombinacjach z poszczególnych armii, interesujących taktykach i sposobach na pognębienie wrogów ;)
7) Z czysto hobbystycznych planów chciałbym zaliczyć kilka „gier/turniejów wyjazdowych” w tym nowym roku. Do Anglii może trochę daleko ale przecież w Polsce nie tylko w Krakowie ludzie w „Ejdża” grają.
8) Malować, malować, malować – drzewa i cały czas czekającego na ukończenie nurgla (no i może pojedyncze modele z innych armii, które wpadną w oko…). Na pewno jednak będą to modele tylko do Age of Sigmar. A jak już pomaluję to konwertować, bo po zakupie właściwie całej armii bitsy krzyczą do mnie z pudła ;)

A tak pozostaje tylko macka, smutny dzwoneczek... ;)

Jak widać wszystko łączy się ze sobą i wynika jedno z drugiego co według mnie jest dobrym prognostykiem na szanse realizacji ;)

Spora część planów wiąże się z rozwojem samego systemu i środowiska z nim związanego (zarówno lokalnie jak i w kontekście ogólnopolskim). Na dzisiaj nie jest tak źle jak niektórzy starają się to przedstawić ale nie jest również tak dobrze jak mogłoby być.
Podsumowując - oby 2017 rok był jeszcze lepszy niż ten mijający i oby przyniósł jeszcze więcej przyjemności z hobby.

Do następnego!
W.

PS. A na koniec jeszcze kilka fotek tego co udało się zmalować przez rok.













13 komentarzy:

  1. Fenomenalne jest malowanie Sylvaneth w twoim wykonaniu i to właśnie wpisy na ich temat przyciągały mnie na WoE najbardziej :) Powodzenia w 2017 roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowo mi podeszła ta armia do malowania (do gry z resztą też bo dużo ciekawsza niż chaos który cisnąłem do tej pory). Dzięki za życzenia, wzajemnie - życzę powodzenia i sukcesów!

      Usuń
  2. Na pewno będę regularnie zaglądał bo malowanie masz najwyższej klasy. Powodzenia w postanowieniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, postaram się nie obniżyć lotów ;) Wzajemnie - powodzenia w realizacji planów wszelakich :)

      Usuń
  3. Warto zachodzić do studni po Sylvaneth i Plagusy :) Dzięki i tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo plagusów to już czas jakiś zaniedbuję ale na nowym roku będą. Niech tylko skończę zagajnik - a już bliżej niż dalej :) Dzięki i powodzenia w 2017!

      Usuń
  4. Powodzenia w realizacji postanowień :-) Będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plan jest, co może pójść nie tak? ;) Dzięki i o przynajmniej jeden wpis więcej niż w ubiegłym roku życzę!

      Usuń
  5. Super rok w Twoim wykonaniu i już czekam na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z wzajemnością bo i co pooglądać i co poczytać zawsze u Ciebie jest!

      Usuń
  6. Czesc, jestem pod wrazeniem tego jak malujesz i twoich wpisow :)
    Od dawna chcialem sie przemoc , zlozyc, pomalowac swoje stare figorki do WFB i cos zagrac. Dzieki twoim wpisom obudzila się we mnie na nowo iskra ktora mam nadzieje rozpali stary ogien.
    Oby obecny nowy rok byl dla ciebie jeszcze lepszym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za życzenia i przede wszystkim kupę motywacji na nowy rok. Naprawdę się cieszę, że taki skutek moja pisanina może przynieść, życzę powodzenia w powrocie i mnóstwa przyjemności z hobby!

      Usuń
  7. Piękne pracę, muszę podglądać dla inspiracji

    OdpowiedzUsuń