Warhammer Age of Sigmar | Soulblight | Vampire Lord Conversion

Cześć,

Unboxingi unboxingami a raki rakami ale ponoć to hobby polega też trochę jakby na malowaniu małych pacynek w piwnicy.
Nie chcąc odchodzić od głównego nurtu postanowiłem zatem pomalować do swojej armii Vampire Lorda. Takiego ze skrzydłami żeby było śmieszniej.

W zasadzie - nic niezwykłego gdyby nie fakt, że pragnienie przyszło dość nagle a oficjalnego  modelu rzeczonego niestety na stanie nie miałem i nie mam dalej.

Nie myśląc za wiele stwierdziłem, że to idealna okazja do dokończenia konwersji modelu który kupiłem już w takim właśnie stanie pół-na-pół - jeszcze nie dumnego przedstawiciela frakcji DEATH ale też już nie dumnego chaosyty czczącego Khorna.

Przez weekend udało mi się go skończyć dlatego dzisiaj przedstawiam Wam opowieść o Slaughterprieście który chciał zostać wampirzym lordem (a po drodze jeszcze Wight Kingiem).


Opowieść długa nie będzie i skupi się raczej na elementach które złożone razem ze sobą dały (moim zdaniem) dość fajny efekt prawdziwego koksa i barbarzyńcy a przy okazji jednak wampira.

Części z których składa się cały model pochodzą z różnych zestawów:
  • Ciało - Slaughterpriest
  • Skrzydła - Varghiests
  • Głowa i miecz - Knight of Shoruds on Etheral Steed
  • Odcięta głowa na łańcuchu - Plaguebearers
  • Szkielet "na gałęzi" - Sylvaneth Dryads
  • Szkielet "na łańcuchu" - Skeleton Warriors
ale po złożeniu tworzą całkiem spójną całość którą gdzieniegdzie tylko maskowałem GieeSem (w rzeźbieniu którego bynajmniej nie jestem mistrzem...) Problemy były dwa - jeden to to, że Slaughterpriest jest naprawdę DUŻY. Przerasta skalą a co za tym idzie wielkością poszczególnych elementów ciała większość innych modeli dlatego ciężko było znaleźć GŁOWĘ która dalej jest dość... no... mała.
Drugim problemem było dążenie do minimalizowania Khornowego wyglądu całości - Wampira chciałem w czerwonej zbroi co mocno zbliżało go wyglądem do wyznawcy Khorna. Wyszło jak wyszło i moim zdaniem na pierwszy rzut oka widać, że to jednak wampir.

Zapraszam do galerii!


Tymczasem zaś...
Dzięki i do następnego!
W.

4 komentarze: