Warhammer Age of Sigmar | Putrid Blightkings Kit Bash by Booxi

 Cześć!

Niby wraz z nadejściem nowej edycji miałem katować Stormcastów, ale niestety po zakupieniu 2 wiaderek modeli ogarnąłem, że jakoś nie czuję tej armii. Brakowało mi tego czym urzekli mnie Fyreslayerzy - wyporności.

Miałem więc wiaderko Stormcastów, do tego kilka garści Patrycjuszowych bitsów z putridów które postanowiłem przytulić by kiedyś kiedyś coś ładnego z nich zrobić. Zainspirował mnie do tego Pyrtles którego Putridów widziałem na DMP 2018. Do tego trochę gier na słynnych Krakowskich podstawkach i.. yup, to mój klimat.

Poniżej kilka zdjęć dwóch pierwszych oddziałów.


Pierwsza piątka jaką stworzyłem to inspirowana Jabba the Hutt banda ślimako… glizdo… putridów!
Ich ciałka są dość tęgie więc musiałem jakiś sprytny centusiowy patent ogarnąć. I tak oto przyszła
z pomocą glina modelarska firmy Jovi 5 zl za 500 g no żal nie brać a znaliśmy się już dobrze z
czasów robienia podstawek pod fyre. 

Na wstępnie zrobione ciałka położyłem Miliput który nadał bardziej określony kształt całości. Na
koniec największa radość, czyli doklejanie bitsów. Wszelkich możliwych brzuszków w zestawie
Putridów jest naprawdę mnóstwo. Więc zdecydowałem że postaram się aby byli maksymalnie
zróżnicowani a żadna dwójka nie była do siebie nawet podobna. Po brzuszkach wybrałem ręce
które wstępnie przykleiłem a następnie… Wykorzystałem 10” green stuffu :D


 

Druga 5 to zestaw do zadań specjalnych wyselekcjonowany spośród najbardziej mężnych
stormcastów którym złoty chłopiec na tronie jednak nie imponuje i wolą porządnie gnić i się
rozkładać niż non stop reforgeować. 


Stormcastów ciąłem dość ostrożnie, wiedziałem że potrzebuję nóżek i plecków bo tak naprawdę
tylko tego brakuje ale nie wszystkie brzuszki są opancerzone, więc głupio do nich dokładać pancerne
plecki. Ciąłem więc zawzięcie w sumie nie przejmując się czy odetnę coś ważnego. To w końcu
Nurgle, papcio wszystko wybaczy i pozwoli zakleić dodatkową Nurglotkanką. 

Tak naprawdę po usunięciu zbędnych elementów ze stormcastowego ciałka wystarczyło wybrać
najciekawsze elementy przykleić je o tyle o ile i wypełnić luki green stuffem. Oczywiście same nóżki
też musiałem jakoś podniszczyć i zmaltretować, więc wiertło poszło w ruch. Jakoś nie mogłem sobie
odpuścić by choć jeden sztandarowy dzierżył znak zakrwawionych nożyczek, w końcu papa nurgle
sam zakrzyknął Ave D2!

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz