Hype na zielone nie mija ani na chwilę, zapowiedziana jest już kolejna fala pre-orderów, w przyszłym tygodniu na półki trafią kolejne modele a zestawy które można było zamawiać w ubiegłym tygodniu są już na warsztatach entuzjastów "zieleniny".
U mnie poszło nieco szybciej i udało mi się już skończyć pierwszą piątkę fanatyków którzy przy okazji zdobywają tytuł pierwszych, pomalowanych przeze mnie modeli w tym roku (i to od razu pełnej jednostki bo można ich brać w piątkach) - YAY!
Zestaw jest super, te małe pokurcze są tak komicznie rozkoszne, że składając je szukałem tylko kolejnych smaczków. A to odciśnięta w kuli maska stormcasta a to grzybek zachomikowany na później a to mina (jak u Patrycjusza). Ogólnie - SUPER. Uwielbiam nowych fanatyków za świetne odświeżenie znanego już przecież schematu pijanych muchomorowym ekstraktem "lunatyków".
Do malowania wykorzystałem szybki i bardzo dobry poradnik Tylera Mengela >> TUTAJ << który możecie znaleźć również na oficjalnej stronie GW >> TUTAJ <<
Najwięcej trudności - jak zwykle - sprawiają mi oczywiście czarne pelerynki które trzeba rozjaśniać (nie umiem w czarny no, nigdy nie umiałem), za to z zielonego jestem więcej niż zadowolony.
Jak wyszło możecie ocenić w galerii a jeśli chcecie posłuchać kilka słów o tym zestawie to zapraszam do filmu z unboxingiem który popełnił Booxi >> TUTAJ <<
Modele - jak już pisałem - są świetne - mają mnóstwo dodatkowych, ciekawych detali które znacznie urozmaicają rzeźbę ale przez to wydłuża się czas malowania pojedynczego, małego bądź co bądź goblinka. Te zajęły w zasadzie pół niedzieli - tutaj jeszcze jakiś paseczek, tam grzybka trzeba pokolorować, tutaj pamiętać o sakiewce... Na szczęście fanole nie występują w hordach ;)
Lecę malować dalej żeby dobrą passę podtrzymać.
Tymczasem zaś i do następnego!
W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz